Instalacje gazowe

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Zawory są jak… nowe!
Do niedawna program Emissions-Reduzierungs-Concepte (w skrócie: ERC) wydawał się melodią przyszłości, a zagadnienie stosowania lubryfikatorów chroniących zawory i gniazda przed uszkodzeniem w silnikach zasilanych LPG zajęciem dla wąskiej grupy specjalistów.

17410 GasLube z formułą P1000 udowadnia swoje właściwości – zawory są jak… nowe! right Branży LPG brakowało najpoważniejszego argumentu aż do grudnia 2010 r., kiedy to akredytowana jednostka badawcza rozpoczęła wyczerpującą procedurę testów drogowych. Testowy samochód do dziś przejechał dystans 90 tys. km, a że dotychczasowe wyniki wywołują niekłamane zaskoczenie, toteż KIA Cee’d dalej… przemierza Europę. Instalacje LPG mają wiele zalet, ale też niemałe grono przeciwników. Dotąd branży autogazowej brakowało najpoważniejszego argumentu. Koncerny samochodowe raczej studziły pokusę instalacji LPG, w skrajnych przypadkach grożąc nawet utratą gwarancji. Dlaczego? Współczesne konstrukcje jednostek spalinowych produkuje się z myślą o pogodzeniu wielu, często rozbieżnych cech. Wysoka sprawność i niskie zużycie paliwa nie zawsze idą w parze z trwałością napędów. O ile też etylina zawiera dodatki uszlachetniające, które mają za zadanie chronić delikatne podzespoły przed wpływem nie zawsze najlepszej jakości paliw, to już próżno szukać takich rozwiązań u producentów autogazu, a na pewno u dystrybutorów LPG.

Zagadnienie należytej ochrony nowoczesnych jednostek napędowych jest o tyle ważne, że rezygnacja z dodatków uszlachetniających może doprowadzić do uszkodzeń wielu kosztownych podzespołów. Najogólniej rzecz ujmując, najpoważniejszym dotąd problemem było zapewnienie dodatkowego smarowania zaworów. Wniosek nasuwa się sam – to właściciel samochodu z instalacją gazową musiał samodzielnie zadbać o ochronę silnika. Niemieccy specjaliści od wysokogatunkowych dodatków uszlachetniających z firmy ERC GmbH, opracowali dodatek GasLube spełniający wymagania nowoczesnych silników benzynowych, a w szczególności chroniący newralgiczne części, takie jak zawory i gniazda zaworów. Rynkowy produkt – GasLube Spezial z formułą P1000 – zyskiwał rosnącą rzeszę klientów, którzy zatroskani o stan silników benzynowych zasilanych LPG woleli po prostu zapobiegać, niż ryzykować przyspieszonym zużyciem silnika. Nie bez znaczenia była polityka koncernów samochodowych – skoro instalacje gazowe traktowane były jako zło konieczne.


Jak widać branży LPG brakowało najpoważniejszego argumentu. Zwróćmy uwagę, że sytuacja nie była wcale komfortowa z punktu widzenia użytkownika samochodu marki KIA, gdy 7-letnia gwarancja nie jest wcale taka pewna, bo zamiast konwencjonalnego paliwa wybraliśmy LPG. Oczekiwano dowodu, że dodatek GasLube Spezial z formułą P1000 naprawdę chroni silnik. Sytuacja wydawała się patowa – kierowcy używali lubryfikatorów, a ASO stosowały restrykcyjną politykę serwisową, skracając nawet okresy między przeglądami do 15 tys. km. Od kilku miesięcy jest inaczej! Cykle kontroli luzu zaworowego dla pojazdu zasilanego gazem wystarczy wykonać po 90 tys. km, a koncerny – uwaga! – polecają teraz stosowanie lubryfikatorów chroniących zawory i gniazda przed uszkodzeniem w silnikach zasilanych LPG. Jedyny warunek – wymaga się, by w sposób udokumentowany stosować dodatek P1000. Co zdecydowało o tak spektakularnej wolcie koncernów motoryzacyjnych? Od grudnia 2010 roku po dziś dzień trwa jedna z bardziej spektakularnych w dziejach motoryzacji procedura testów drogowych. Zamysł przekonania koncernów motoryzacyjnych do zalet ERC wydawał się prosty. Należało poddać się najbardziej wyczerpującym testom, a najlepiej oddać nowiutki samochód w ręce akredytowanej jednostki badawczej. I tak też zrobili specjaliści z firmy ERC. Testy lubryfikatora GasLube postanowiono przeprowadzić pod nadzorem akredytowanej jednostki z TÜV Nord. Wiadomości na temat przebiegu testów pod surowym okiem rzeczoznawców szybko dotarły do rzeszy miłośników motoryzacji. Firma uruchomiła nawet specjalny serwis internetowy. Wystarczy wejść na stronę: www.lpg-additive.com, gdzie znajdziemy przebieg testu. To nie wszystko. Po kliknięciu na zdjęcia można zobaczyć widok z monitora komputera TÜV Nord podłączonego do jednostki sterującej. Niedowiarkom oddano wszystkie wyniki testów.

Jak przebiegał głośny test? KIA Cee’d (benzynowa jednostka 2.0 zasilana LPG) uzbrojona w system dozujący lubryfikator GasLube była sprawdzana co 15 tys. kilometrów przez grupę profesjonalistów z TÜV Nord. Oczywiście wszystkich interesowała wnikliwa inspekcja stanu silnika po pokonaniu 75 tys. km. Miarodajną opinię kończy konkluzja: „KIA Cee’d, przemierzając Europę, zasilany był LPG z dodatkiem ERC. Po przebyciu dystansu 75 tys. km ekspertyza laboratoryjna wykazała, że zawory są w podobnej kondycji co w aucie… nowym. Co więcej, dodatek GasLube Spezial utworzył warstwę ochronną o grubości 0,05 mm (film olejowy) na zaworach wylotowych, a podobne efekty zaobserwowano również w gniazdach zaworów”. Wyniki testu przerosły najśmielsze oczekiwania obserwatorów. Silnik, a zwłaszcza delikatne i wysoce precyzyjne podzespoły nie wykazywały śladów zużycia, a raczej wskazywały, że mamy do czynienia z jednostką napędową, która dopiero co opuściła bramę fabryki! Najwcześniej zareagowały koncerny.

- Już wcześniejsze testy były bardzo obiecujące, ale dopiero miarodajna opinia niezależnej organizacji badawczej udowadnia słuszność długodystansowych testów i potwierdza ochronne działanie ERC – GasLube Spezial z formułą P1000 – wyjawił Thomas Cieslik, szef koncernu Kia w Niemczech. Entuzjastyczne wyniki testu uruchomiły ważne decyzje dla sieci dilerskiej KIA w całej Europie. Dziś koncern nie tylko reklamuje zalety fabrycznych instalacji gazowych w nowo produkowanych modelach, ale równie mocno angażuje się w procedury instalacji dla starszych typów pojazdów. Rewolucyjna formuła ERC – GasLube Spezial sprawia, że wszelkie dylematy i argumenty przeciwników autogazu tracą na znaczeniu. Kompleksowa ochrona silnika jest możliwa, a w ślad za KIA idzie teraz Hyundai. Rekomendacje koncernów samochodowych potwierdzają więc wysoką efektywność dodatku, a branża instalatorów LPG zyskuje najpoważniejsze argumenty dla swych usług. Co więcej, GasLube z formułą P1000 nie tylko udowodnił swoje właściwości w warunkach rzeczywistych w ramach testu na trasie długości 75.000, lecz także został wprowadzony przez KIA Motors Europe do produkcji seryjnej. Od teraz wszystkie modele KIA na niemieckim rynku będą wyposażone w specjalny system wzbogacania i uszlachetniacze do gazu płynnego P1000 identyczne z GasLube. Tym samym wersje OEM marki KIA wypuszczane na rynek z instalacją gazową otrzymają powszechną w KIA gwarancję na siedem lat.
- Równolegle do naszych testów prowadzonych pod nadzorem TÜV Nord KIA Niemcy prowadzi własne testy, które potwierdziły dobre wyniki naszego produktu – powiedziała Veronika Wanot, odpowiedzialna w ERC za projekt dodatków uszlachetniających. - Finał zaplanowaliśmy podczas targów Automechanika. 100 tys. km przebiegu wydaje się bardzo ciekawym sprawdzianem dla naszego produktu. Na zakończenie wypada nadmienić, że GasLube z formułą P1000 został nagrodzony prestiżową nagrodą podczas tegorocznych targów Gas Show.

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony