Warto wiedzieć

ponad rok temu  10.12.2018, ~ Administrator - ,   Czas czytania 6 minut

Warsztaty dla nowoczesnych – obojętne czy nabyć, czy potwierdzić swe umiejętności

Obok płatnych znajdziemy prelekcje bezpłatne. I nie są to jedynie szkolenia w ramach projektów typu ShowCar czy ShowTruck (na zdjęciu)

Szkolenia powinny być postrzegane jako inwestycja w kapitał ludzki. Przy kurczącym się rynku pracy i stale rosnącym popycie na wykwalifikowaną kadrę stają się nie tyle obowiązkiem co koniecznością w ustawicznej ewolucji nowoczesnego warsztatu. 

Każdy projekt szkoleniowy powinien zaczynać się od pytania: jakich rezultatów na poziomie biznesowym oczekujemy i jak to zmierzymy. To priorytet profesjonalnego podejścia – zwłaszcza po stronie uczestników czy przedsiębiorcy.
Najbardziej poszukiwani są dziś specjaliści od elektroniki czy mechatroniki. Na drugim biegunie znajdziemy szkolenia i kursy, które wymagają okresowego odnowienia albo wynikają z (nowych) przepisów, jak np. o gazach fluorowodorowych dla obsługujących klimatyzacje samochodowe czy bazujące na uprawnieniach SEP – konieczne dla serwisowania samochodów hybrydowych i elektrycznych. Kolejne umiejętności czy uprawnienia stają się koniecznością, jeśli chcemy dotrzymać tempa zmianom. A że jest o czym mówić, dowodzi rzut oka na kalendarz propozycji tylko jednej z firm, Inter Cars, która do końca października tego roku w całej Polsce zorganizowała już 677 szkoleń – 326 z nich przeprowadziła kadra trenerska Inter Cars, a pozostałe partnerzy ze strony dostawców.
– Rocznie organizujemy kilkaset mobilnych szkoleń techniczno-produktowych, odbywających się w trzech mobilnych centrach, w naszych filiach lub w szkołach partnerskich, z którymi ściśle współpracujemy w ramach projektu Młode Kadry. Dochodzą do tego szkolenia stricte techniczne, prowadzone przez wysoko wykwalifikowanych trenerów Inter Cars, e-learningowe, pozwalające mechanikom zweryfikować swój stan wiedzy, i biznesowe – mówi Radosław Sujka, menedżer ds. szkoleń w Inter Cars.
Jak nas poinformowano, panuje tendencja przyrostowa oferowanych szkoleń, co nie oznacza, że np. co kilka miesięcy wymienia się znaczną część programu.
– Skłaniamy się raczej ku ewolucji i zwiększaniu liczby szkoleń, które są najbardziej perspektywiczne i cieszą się największym zainteresowaniem klientów – mówi Grzegorz Siwecki, koordynator projektów szkoleń technicznych w Inter Cars. – W 2018 roku przeprowadziliśmy np. znacznie więcej szkoleń z pojazdów o napędach alternatywnych, hybrydowych i elektrycznych. Zwiększyło się też zapotrzebowanie na te związane z systemami Euro 6 i AdBlue. Zupełną nowością były natomiast szkolenia dla firm transportowych.
Doniesienia te potwierdzają także inni organizatorzy szkoleń, wszak auta z napędem spalinowym to nie jedyny typ pojazdów, jakie zagoszczą w warsztacie.
– Warsztaty muszą być świadome, w jaki sposób działają nowoczesne napędy i jak je należy serwisować, dlatego w Delphi Technologies uważamy, że niezależnie od programu szkolenia powinny spełniać podstawowy cel, jakim jest przygotowanie mechaników do właściwej reakcji na zmiany, które daje zarówno rozwój technologii, jak i idące za tym możliwości i obowiązki – mówi Tomasz Hurt, dyrektor techniczny Delphi Technologies Aftermarket.

Efektywna forma uzupełnienia know-how
Trenerzy potwierdzą też pewnie, że tak naprawdę nie chodzi tylko o to, żeby ludzie nauczyli się czegoś… nowego, ale żeby zastosowali to w codziennej pracy. To dlatego w cenie są propozycje wyróżniające się swoistym podejściem. Zwłaszcza te bazujące na konkretnym modelu samochodu, co pozwala z jednej strony na dokładne poznanie jego architektury, a z drugiej – na efektywną, szybką i bezproblemową diagnostykę w warunkach warsztatowych podczas codziennej pracy.
– W takich materiałach uczestnik ma zawarte wartości referencyjne, informacje na temat różnego rodzaju adaptacji ustawień czy wartości sygnałów wychodzących z poszczególnych czujników – mówi Tomasz Pyrlik, specjalista ds. szkoleń Magneti Marelli Aftermarket Sp. z o.o., firmy która w ciągu 10 miesięcy br. podczas 150 spotkań przeszkoliła ok. 2000 osób. – Materiały do każdego szkolenia mają po kilkaset stron. W ofercie Magneti Marelli jest ok. 40 takich propozycji, a największą popularnością cieszą się monografie samochodów hybrydowych i elektrycznych, których obecnie jest 5: Toyota Prius, Toyota Yaris, Nissan Leaf, Renault Zoe, BMW i3, w przyszłym roku pojawią się kolejne dwa modele.
Ten typ szkoleń dynamicznie się rozwija.

Wysiłek doskonalenia zawodowego
Dobrze jest, jeśli mechanicy nabywają i systematyzują swą wiedzę, samodzielnie wykonują naprawy w sposób bezpieczny i w zgodzie z najlepszymi praktykami, bo dzięki temu są w stanie szybciej dotrzeć do przyczyny problemu, a także prawidłowo odczytać kody usterek i postawić właściwą diagnozę.
– Co za tym idzie? Przede wszystkim mniejsza ilość problemów zgłaszanych do działu wsparcia technicznego. Ponadto wykonując naprawę zgodnie z zaleceniami, mechanik może mieć pewność, że zamontował część w sposób właściwy i nie musi obawiać się powrotu niezadowolonego klienta – kontynuuje Tomasz Hurt.
I dla tej firmy mijający rok był bardzo intensywny. Poza szkoleniami stacjonarnymi w Centrum Szkoleniowym Delphi Technologies trenerzy brali również udział w wielu szkoleniach gościnnych u klientów. Nic też dziwnego, że oczkiem w głowie są propozycje, które poza podstawową wiedzą teoretyczną bazują przede wszystkim na praktyce – takie notabene odbywają się w małych grupach w centrum szkoleniowym w Błoniu.
Przy okazji wspomnijmy, jak ważnym punktem na mapie kraju jest Ośrodek Szkoleniowy Diagnostów w Złotowie firmy Unimetal, pozwalający zdobyć uprawnienia diagnosty samochodowego.
– Szkolenie trwa około 3 tygodni, 37 h kursanci spędzają na stacji kontroli pojazdów, gdzie odbywają zajęcia praktyczne, pozostałe 79 h to zajęcia teoretyczne i sprawdzające – podkreśla Anna Rutkowska z Unimetal Sp. z o.o.
Zakres tematyczny kursu na diagnostę samochodowego obejmuje łącznie 116 godzin. Kandydat musi posiadać wymagane wykształcenie techniczne i praktykę.

Kalendarz na rok 2019
Lwią część uczestników szkoleń stanowią oczywiście mechanicy. Są to zarówno doświadczeni pracownicy, którzy chcą pogłębić swoją wiedzę, jak i młodzi ludzie dopiero rozpoczynający przygodę z zawodem. 
– Specjalnie dla tej drugiej grupy w przyszłym roku będziemy organizowali Akademię Rozwoju Warsztatu, w której podstawową wiedzę otrzymywali będą mechanicy i ich pomocnicy. Młodzi ludzie trafią pod nasze skrzydła na kilka dni, a po powrocie do warsztatu będą przygotowani – w podstawowym zakresie – do pracy. Projekt ten realizowany będzie dla warsztatów zrzeszonych w sieciach serwisowych Q-Service i Q-Service Truck – dodaje Grzegorz Siwecki z Inter Cars.
O ile szkolenia wymagają niemałego zaangażowania, to wcale nie muszą być okupione znaczącym kosztem – mowa o wachlarzu możliwości finansowania szkoleń. Wszak duża część tych płatnych jest dofinansowywana z Unii Europejskiej, Europejskiego Funduszu Społecznego czy Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Przykład? „Pojazdy hybrydowe i elektryczne” – jedna z propozycji szkoleń Magneti Marelli kusi dofinansowaniem na poziomie aż 80% dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw z obszaru województwa śląskiego. A jest o czym mówić, skoro 5-dniowy kurs zwieńczony jest uprawnieniami SEP do 1 kV.

Jak inaczej czy zwyczajowo finansowane są szkolenia?
– Płatnikiem są uczestnicy, którzy rozliczają się z Magneti Marelli za pośrednictwem swoich dostawców części, a tłumacząc to bardziej obrazowo: uczestnik wypełnia kartę, podając dane swoje i hurtowni, w której zaopatruje się w części zamienne, następnie fakturujemy dystrybutora, a ten refakturuje uczestnika szkolenia. Taki mechanizm sprawdza się w momencie, kiedy organizujemy szkolenia otwarte odbywające się w naszym ośrodku szkoleniowym w Sosnowcu, natomiast gdy szkolenie jest organizowane przez któregoś z naszych dystrybutorów na terenie Polski – a tego typu szkoleń jest coraz więcej i cieszą się one dużą popularnością – dystrybutor rozlicza się z Magneti Marelli, natomiast obciążenie uczestników kosztami pozostaje po jego stronie – wyjaśnia Tomasz Pyrlik.
Regułą jest, by jak najbardziej wesprzeć swych podopiecznych. Dobrze, gdy organizator deleguje pracownika, który przeprowadza nas przez cały proces dofinansowania z UE na poczet szkoleń technicznych.
A jeśli chcieć zapytać o projekt mający dać konkretny zysk pracodawcy niemal natychmiast?
– Myślę, że najlepszym przykładem są szkolenia z automatycznych skrzyń biegów, które powodują, że uczestnicy nie boją się jak ognia tego dzisiaj bardzo popularnego elementu wyposażenia samochodu, a to powoduje wzrost obrotów i co za tym idzie – zysku w warsztatach z powodu wprowadzenia nowych usług, jak dynamiczna wymian płynu w ASB – odpowiada Tomasz Pyrlik.
Regułą takich spotkań są anonimowe ankiety. Wnioski z nich pomagają podnosić jakość kolejnych propozycji. Wsparcie nie ogranicza się wyłącznie do organizacji szkoleń. Po ich zakończeniu uczestnicy pozostają zwykle w stałym kontakcie z trenerami, omawiając konkretne przypadki z zakresu programu.

Tekst i fot. Rafał Dobrowolski

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony