Narzędzia w warsztacie

ponad rok temu  14.09.2017, ~ Administrator - ,   Czas czytania 9 minut

Warsztat bogaty w narzędzia? – jak optymalizować procesy i poprawiać efekt prac manipulacyjnych

Ciasno upakowane elementy w komorze silnika? Receptą będą szczypce proste 13-1/2'' Double-X marki Sata, czyli z podwójnym przegubem (nr kat. 70711)

Jakość i niezawodność powtarzalnych operacji, bezpieczeństwo prac manualnych, użyteczność – to cechy gwarantujące wysoki standard usług w branży warsztatowej, kojarzonej najczęściej z czynnościami manipulacyjnymi, czyli wykonywanymi za pomocą rąk.

Program narzędzi ręcznych rozwijany jest z myślą o pogodzeniu motoryki obsługującego – mowa o ergonomii prac. Pilnie strzeżonym know-how jest oczywiście optymalizacja obróbki mechanicznej i cieplnej metalowych części roboczych – zwłaszcza tzw. trzonów produkowanych zgodnie z najbardziej restrykcyjnymi standardami i elementów zabezpieczających dłonie elektromechaników przed kontaktem z nieizolowaną częścią narzędzia. Koresponduje z tym ewolucja komponentów przy produkcji rękojeści zabezpieczających, stosowanych w wyrobach szczypcowych czy wkrętakach.
Prawdziwych fachowców branży warsztatowej pewnie nie zaskoczymy tekstem o najnowszych trendach w dziedzinie wyposażenia warsztatowego. A może jednak?
– Zaskoczeniem może być fakt, że dziś niejeden fan motoryzacji ma nie tylko więcej profesjonalnych narzędzi niż uchodzący za profesjonalistę fachowiec branży warsztatowej, ale też wywiedzione z własnego doświadczenia przekonanie o przewadze tychże – sugeruje Krzysztof Lewandowski z firmy J.R. Motor Services G.B. Sp. z o.o., będącej oficjalnym importerem narzędzi Draper na Polskę.
– Mówiąc o profesjonalnych narzędziach, mam na myśli propozycje stanowiące remedium na ryzyko uszkodzenia elementu, który przyjdzie nam np. odkręcać. Skrupulatnie podchodzący do reżimu osiąganych wartości – będzie nią np. siła dokręcania śrub – skwapliwiej przystaną na propozycję przetestowania narzędzi, które producent anonsował z myślą o komforcie prac, więc pozwalających zapomnieć o wszelkich potknięciach czy wypadkach przy pracy. Autentyczny fan motoryzacji, nierzadko cieszący się z posiadania pojazdu o walorach historycznych czy sentymentalnych, zwykle przebył też długą drogę, poszukując warsztatu, którego rzemiosło gwarantowałoby sprostanie jego wysokim oczekiwaniom. Ostatecznie zniechęcony, postanawia na tyle oddać się swej pasji, by kompletować narzędzia, z czym w parze idzie nabywanie kompetencji w dziedzinie „amatorskiego” podtrzymywania świetności swego cacka. 
Na pytanie, do kogo najpewniej trafi nowość z programu narzędziowego owych firmy, przedstawiciele renomowanych firm odpowiedzą gremialnie: do amatora czy fana motoryzacji!
Z naszej sondy wynika, że profesjonaliści – za takich przecież uchodzą pracownicy warsztatów samochodowych – zdecydowanie bardziej przejawiają… oporność na myśl o przestawieniu się z raz wyuczonych metod pracy i – rzecz jasna – katalogu narzędzi.
– Co z tego, że opatentowany mechanizm znacząco przyspiesza prace i gwarantuje pełniejszy chwyt śrub, gdy i tak starsze pokolenie fachowców opornie korzysta ze zdobyczy, a za taką uznać wypada nasz sztandarowy produkt, klucze płasko-oczkowe z podwójną grzechotką – dowodzi Bożena Buszka, manager działu sprzedaży narzędzi Sata.
Owszem, rozmowy z większością mechaników nadal poprzedzają zakup nowości, ale ograniczają się zwykle do rozwiania wątpliwości w temacie gwarancji udzielanej przez producenta, o czym niżej. 
Standardem od kilku lat są grzechotki z mechanizmami o 72 zębach, dzięki czemu uzyskano niewielki kąt wynoszący 5°, szczególnie przydatny podczas pracy w głębokich i ciasnych miejscach. Gdy rzecz tyczy się przysłowiowej grzechotki, wystarczy, by doradca czy koordynator sprzedaży upewnił mechanika co do spodziewanej liczby zębów, kwestii reklamacji i ponadnormatywnych sił (sławetne „przedłużki”), jakie można przyłożyć bez szkody dla produktu. 
– O walorach nowatorskiego podejścia w radzeniu sobie ze skorodowanymi końcówkami przewodów sztywnych hamulców, takimi też odpowietrznikami czy gwintami spustowymi misek olejowych lepiej nie wspominać, gdy rozmówcą jest mechanik z długim stażem w zawodzie – kontynuuje Krzysztof Lewandowski. – O ile można jeszcze przyjąć argument: robię tak od 20 lat i dobrze mi z tym, to dość zaskakującym doświadczeniem będzie to, jak de facto ubogim zestawem narzędzi może pochwalić się mechanik w miejscu swej pracy. Zdecydowanie bogatszy w program narzędzi ręcznych bywa dziś pasjonat motoryzacji i dlatego też słowo amator należy wziąć w cudzysłów. Natomiast debiutujący na rynku podchodzą na tyle profesjonalnie, że pytają: chcę robić takie, a nie inne usługi, więc doradź mi: jakich narzędzi potrzebuję, by zapewnić swej firmie kompleksowe podejście do projektowanych usług?
Chciałoby się rzecz na szczęście młode pokolenie zdecydowanie bardziej upatruje przewagi profesjonalnego narzędzia na polu przyspieszenia prac, więc i przewagi na konkurencyjnym rynku usług motoryzacyjnych. O ile „doświadczony” mechanik uzna za normę urwanie 1 na 10 śrub w tarczach hamulcowych, to dla nieopierzonego żółtodzioba owo potknięcie stanowić będzie punkt wyjścia do poszukiwań remedium na owe przypadki.

Pasjonat wyprzedza (profesjonalnego) mechanika!
Biorąc pod uwagę doświadczenia specjalistów wyposażających nasze warsztaty, można odnieść wrażenie, że gros z nas wyręcza się autorskimi patentami i swoistymi metodami pracy. Inwestycja w profesjonalne narzędzia? Wydatek to zbyteczny, traktowany nierzadko przez pracodawcę (właściciel warsztatu) w kategoriach kaprysu pracowników. 
Dla profesjonalistów liczy się dokładność dokręcania (zapewnienie właściwego naprężenia wstępnego) przynajmniej w przedziale +/- 4-6%; zdecydowanie lepszy wynik to 2%. Dla takich klucz dynamometryczny ręczny to narzędzie powszechnie stosowane podczas precyzyjnego dokręcania połączeń gwintowanych. Równie ważnym walorem będzie certyfikat kalibracji zgodny z obowiązującymi normami i wytrzymałość mechanizmów na jak największą liczbę cykli (zwykle 50 000). Pokrętło jest certyfikowane wg DIN EN 60529? Ochrona to o wiele wyższa przed wnikaniem zanieczyszczeń niż standard branżowy. 
– Normy DIN3122, ISO3315 to wartości minimalne, jakie spełniają produkty Draper i w zasadzie wszyscy producenci powinni trzymać się tych norm, a niektórzy tego nie robią i stąd tanie narzędzia w marketach – podkreśla Krzysztof Lewandowski. – O ile linia produktów RedLine/DIY deklaruje się spełnieniem owej normy, to o 15% przewyższa ją klasa narzędzi Draper, a o 25% Draper Expert. Badanie jakości gotowych wyrobów obejmuje u nas m.in. kontrolę ich wymiarów czy dokładności obróbki. Z pomocą przychodzi inspekcja rentgenowska, także na potrzeby rozpatrywania zasadności reklamacji. 
Pęcherze powietrza, wtopione zanieczyszczenia, mikropęknięcia czy zniekształcenia – defekty tego typu powodują osłabienie wytrzymałości mechanicznej części i oczywiście dyskwalifikują propozycję rynkową. Narzędzie pęka? O dziwo „ułomność” tego typu wypada zaliczyć do… jego walorów.

Pękaj, zanim ja doznam uszczerbku
Wielu z nas przekonuje przede wszystkim żywotność narzędzi i spodziewany zakres gwarancji. Wspominając normy, słów kilka o bezpieczeństwie, bo między bajki można włożyć deklaracje o ponadnormatywnie wysokim obciążeniu (statycznym) przysłowiowej przejściówki ¾ cala. Bezpieczne narzędzie pęka, gdy dochodzi do osiągnięcia momentu bezpieczeństwa. Po prostu ma ulec zniszczeniu, chroniąc nas w ten sposób od niechybnego urazu. Sytuacja taka to oczywiście sygnał – najpewniej niewłaściwego użycia narzędzia (np. przejściówki/nasadki udarowej do prac statycznych, i odwrotnie).
Mając to na uwadze, można powiedzieć o trzech aspektach jakości narzędzi. O bezpiecznych narzędziach mowa, gdy deklarują się normami branżowymi i tylko takimi winien się posługiwać profesjonalista w warsztacie. Gdy uległo zniszczeniu – najpewniej to wyrób niskiej jakości. Gdy pomimo zwiększonych sił dzielnie sobie radzi, okazuje się być narzędziem niebezpiecznym. Niebezpiecznym dla użytkownika i… powierzonego mienia. Z pozoru „niewrażliwe” na ponadnormatywne obciążenia stają się niechybnie przyczynkiem do wypadków w pracy. Zaliczają się do takich przeróżne patenty, skonstruowane samodzielnie (np. wytoczone na tokarkach czy pospawane z różnorakich rodzajów stali).
Jeśli narzędzie pracuje w otoczeniu zanieczyszczonym pyłami, a jego mechanizm zębatkowy przeskakuje i blokuje się – ułomność to dyskwalifikująca, gdy kalkulować stratę czasu w jednostkach rg. w skali roku! Dziś dynamika pracy oraz postęp technologiczny wymuszają stosowanie rozwiązań typu „2 w 1”. W potrzeby rynku wpisują się narzędzia w minirozmiarach – ergonomiczne, dokładne i szybkie, a do tego charakteryzujące się szerokim spektrum działania godnym niejednego zestawu.

Rozwiązanie wydajnej czasowo i kosztowo naprawy
Korpus szczypiec, który nawet przy maksymalnym otwarciu ząbkowanych szczęk pozostaje nadal wąski? Takie są szczypce w systemie Double-X (podwójny przegub). Dwie specyfikacje – proste i wygięte (45°) – a każda gwarantuje większe możliwości chwytu już przy minimalnym ruchu szczypiec, no i ten dostęp, gdy pomyśleć o pracy w ciasnych i gorących przestrzeniach!
Nadspodziewanie szybka degradacja tylnego zawieszenia kół pojazdów z platformą EUCD? Okazuje się, że w przypadku modeli Ford oraz Volvo można wymienić tuleje plastikowo-gumowe bez wymiany wahacza i konieczności odłączania przewodu hamulcowego. Gdy użyjemy nowego narzędzia KS Tools (nr kat. 122.160), prace można przeprowadzić w krótkim czasie bezpośrednio w pojeździe. Mechanik musi tylko wcześniej usunąć śrubę mocującą amortyzator, mocowanie wahacza poprzecznego oraz połączenie śrubowe uszkodzonej tulei wahacza, by w końcu przewiesić przewód hamulcowy oraz linkę hamulcową. Odpada więc wiążące się z tym odpowietrzanie hamulców, co dodatkowo oszczędza czas. 
Skoro mowa o wahaczu, to wspomnijmy o kolejnej propozycji firmy, upraszczającej wymagające zajęcie, jakim jest zarabianie przewodów hamulcowych bezpośrednio pod pojazdem. Ulepszone narzędzie Flare Fix 2 – zwyczajowy obrót kabla nie jest już konieczny – jeszcze bardziej ułatwia manipulowanie narzędziem w ciasnych przestrzeniach z pominięciem dodatkowych narzędzi.
Luzowanie wtryskiwaczy przez wibrację? Kto musi zdemontować wtryskiwacz Diesla, staje często przed problemem poluzowania uporczywych, bo pokrytych nagarem elementów. Nowe, 10-częściowe narzędzie KS Tools (numer produktu w KS Tools 152.1450) poradzi sobie ze zdecydowaną większością wtryskiwaczy dostępnych na rynku, a też okaże się tańsze w zakupie niż hydrauliczne. Dysponując gwintem przyłączeniowym 5/8” (≈M16), dostajemy się wraz z przegubem do szczególnie trudno dostępnych obszarów, np. cylindra przy ścianie podwozia oddzielającej silnik od wnętrza pojazdu.
Oczywiście korzystne cenowo i praktyczne rozwiązania ma w swej ofercie wielu producentów narzędzi. Szczypce kątowe, szczypce Segera – para narzędzi zwykle i tak nie wystarczy. Osadcze, sprężynujące elementy są powszechną technologią zabezpieczeń na wałach, osiach. Dość wspomnieć o zaciskach hamulcowych, by uznać montaż i demontaż za wręcz upiorne zajęcie, gdy za każdym razem oczekiwać swobody operowania narzędziem w pełni uniwersalnym. 3-stopniowa regulacja mechanizmu gwarantująca precyzję operowania rękojeścią, a do tego wymienność czterech końcówek (1,3 mm, 1,8 mm, 2,1 mm i 2,5 mm) ze stali CrV – marzenie większości mechaników i inżynierów zdaje się spełniać propozycja (nr kat. 51956) sygnowana marką Draper. Absolutnym rodzynkiem na rynku jest przyrząd do cięcia tłumików. Model o sygnaturze 40100 to nader interesująca alternatywa dla stosowanych powszechnie narzędzi łańcuchowych.
2 w 1 – w tym duchu zaprojektowano wiele nowości renomowanych producentów. Ta firmy Laser to uniwersalna nasadka (nr kat. 2856) do odkręcania śrub zabezpieczających koła i specjalnych. Nie inaczej jawi się unikalna propozycja Draper o wdzięcznej nazwie Elora. Laga 3/4" jest jednocześnie 1/2" za sprawą obracanej o 90° głowicy. Siłę przykładamy do regulowanej długości przedłużki. Podobne walory skrywa grzechotka Surface Drive o skoku 5° z obu stron klucza – tej otwartej i oczkowej w opatentowanej propozycji płasko-oczkowej z mechanizmem pionowym i czterema punktami podparcia. Zwykły klucz o 30° skoku lub 6 razy większej powierzchni sprawia, że sztandarowa propozycja firmy Sata może z powodzeniem zastąpić profesjonalną grzechotkę szybkomocującą, a zarazem ma znacznie mniejsze rozmiary. Wspomnijmy tu kolejną nowość firmy, skoro klucz nastawny z innowacyjną funkcją grzechotki (nr kat. 47403) eliminującej konieczność zdejmowania klucza ze śruby. Z kolei przełącznik zapadkowy umożliwia zmianę trybu pracy klucza nastawnego – tryb pracy jako klasyczny klucz nastawny lub praca klucza nastawnego z włączoną funkcją grzechotki.

Słów kilka o ergonomii prac
Motoryka człowieka jest nieubłagana. Jaką pozycję przybrać, operując w komorze silnikowej, a jak skuteczniej działać w strefie ograniczonej do nadkola karoserii? 
Z reguły prace ręczne wiążą się z czynnościami manipulacyjnymi, a grupy obciążonych pracą monotypową to mięśnie palców, dłoni i przedramion. Dla prawidłowości postawy przy pracy kluczowe jest położenie szyi i głowy. Ze względu na prawidłowe, neutralne dla mięśni oka widzenie wzrok powinien być skierowany na wprost lub lekko poniżej. Pochylenie głowy do przodu pod kątem większym niż 30° wiąże się z obciążeniem narządu wzroku. Wnioski?
Prawidłowe ułożenie nadgarstka jest nader istotne przy obsłudze narzędzi ręcznych (młotki, śrubokręty itp.), szczególnie ze względu na rozwijanie dużych sił, koniecznych przy posługiwaniu się nimi. Tu cenna wskazówka. Oś podłużna uchwytu zaciśniętej ręki przy neutralnym ustawieniu stawu promieniowo-nadgarstkowego nie jest prostopadła do osi podłużnej przedramienia, lecz odchylona od niej o 100-110°. A skoro tak, to ustawienie neutralne ręki względem przedramienia jest szczególnie pożądane przy wszelkich czynnościach związanych z wyzwalaniem siły mięśniowej (nadgarstka). Z tego też względu uchwyty, także prostych narzędzi ręcznych (np. wkrętarki), powinny taki właśnie kąt uwzględniać. 

Rafał Dobrowolski

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

Skoro unikniesz skaleczeń, nie będziesz… przeklinał podczas tej czynności. Unikatowa propozycja dla elektromechaników to żabka Draper (nr kat. 43286). Pozwala kontrolować kable szybko, wygodnie
Skoro unikniesz skaleczeń, nie będziesz… przeklinał podczas tej czynności. Unikatowa propozycja dla elektromechaników to żabka Draper (nr kat. 43286). Pozwala kontrolować kable szybko, wygodnie
Stosowanie śrubokręta prowadzi często do powstania szkód na uszczelkach lub prowadnicy tłoczka hamulcowego. Co innego, gdy użyć narzędzia serwisowego KS Tools z grzechotką, za pomocą którego mechanik bez problemu przeprowadzi naprawę bez wycieku płynu hamulcowego
Przyrząd (nr kat. 40100) do cięcia rur o średnicy 35-64 mm i grubości do 3 mm układu wydechowego skrywa tylko 4 ostrza, które działają zaciskowo. Cięcie odbywa się do wyczuwalnego oporu, wykonując delikatne ruchy w lewo i w prawo o kąt 90°, więc bez użycia siły

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony