Pomoc drogowa

ponad rok temu  15.11.2017, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Trudny i nieprzewidywalny biznes – pomoc drogowa na miarę naszych czasów

Jarosław Frąckowiak stawia na nowy sprzęt, gwarantujący niezawodność. W końcu pomoc drogowa ma pomagać innym

Z biegiem lat profesjonalne pomoce drogowe w Polsce prezentują coraz wyższy poziom. Jeszcze 15-20 lat temu bazowały na używanym sprzęcie sprowadzanym z zagranicy lub zbudowanym własnym sumptem w garażu. Dzisiaj to nowoczesne przedsiębiorstwa inwestujące w nowe autolawety czy holowniki drogowe. Odwiedziliśmy jedną z takich firm, aby dowiedzieć się, jak dziś funkcjonuje ta branża i jakie trudności musi pokonać współczesny przedsiębiorca.

Przedsiębiorstwo Jarex mieszczące się w Cerekwicy koło Trzebnicy, prowadzone przez Jarosława Frąckowiaka, działa ponad 20 lat i jest położone w doskonałej lokalizacji. W chwili zakładania tego biznesu nie było mowy o autostradowej obwodnicy Wrocławia czy drodze S-5 Wrocław-Poznań, które dziś sąsiadują z firmą. Sama lokalizacja to nie wszystko.
– To nie tylko moja codzienna praca. W tym przede wszystkim jest pasja. Zawsze lubiłem to robić – mówi właściciel firmy. – Wiele osób nie wierzyło w powodzenie i sukces tego, co robiłem, jednak zaangażowanie, determinacja i ciężka praca pozwoliły mi rozwinąć firmę. Z biegiem lat konkurencja rośnie, to oczywiste, ale to wszystko nie jest takie proste. Nie można kupić jednego samochodu i liczyć na to, że wystarczy na lata i ciągle będzie przynosić zyski. O to trzeba zadbać. Zakładając taką firmę, nie można się zatrzymać na jednym etapie, bo w dzisiejszych czasach wszystko ciągle się zmienia. Żeby móc się rozwijać, trzeba podążać za nowościami, nową technologią.
Dzisiaj Jarex to sześć pojazdów pomocy drogowej o różnych rozmiarach i zadaniach. Jest lekka laweta do 3,5 t dmc, laweta średnia, dwa ciężkie holowniki oraz zestaw niskopodwoziowy. Firma posiada również mobilny serwis wulkanizacyjny. Koncentruje się na kompleksowej obsłudze pojazdów osobowych i ciężarowych.
Zatrudniając dziewięciu pracowników, Jarosław Frąckowiak nie odczuwa tak bardzo problemów kadrowych, wyłapując nowych fachowców wśród uczniów odbywających praktyki w jego firmie. Jednak na lokalnym rynku brakuje specjalistów. W dzisiejszych czasach ciężko znaleźć odpowiedzialnego i kompetentnego pracownika z konkretną wiedzą, zapałem do pracy i doświadczeniem.
– Zazwyczaj trudno zweryfikować kwalifikacje pracowników. To, że naprawiali samochody, to nie wszystko. Często nie mieli wcześniej do czynienia z najnowszymi technologiami, a bez tego trudno szybko udzielić pomocy klientowi – komentuje Pan Jarosław.
Ciężko się z tym nie zgodzić. Jarex należy do międzynarodowej sieci EuroWarsztat, która zapewnia wsparcie w postaci szkoleń. 
– Każde szkolenie porusza inne zagadnienia motoryzacyjne. Sam również korzystam z takich szkoleń, zwłaszcza w kwestiach obowiązujących lub wchodzących przepisów – mówi szef firmy.
Podnoszenie kwalifikacji to obecnie norma, ale tylko dzięki szkoleniom i inwestycjom wzrasta konkurencyjność przedsiębiorstw. Na dowód tej tezy warto wspomnieć o usługach, jakie Jarex świadczy na rzecz dolnośląskiej policji. Gdy pojazd samochodowy (zwłaszcza ciężarowy) jest uczestnikiem przestępstwa lub katastrofy drogowej, firma z Cerekwicy ma wyłączność na jego odholowanie i przechowywanie. Dzięki kwalifikacjom personelu i nowoczesnej flocie firma może świadczyć takie usługi. Ponadto ściśle współpracuje z lokalną Inspekcją Transportu Drogowego oraz strażą pożarną – jak widać, pomoc drogowa pod każdym względem i dla wielu formacji.
Ważnym elementem działalności każdej firmy jest płynność finansowa. W trakcie rozmowy wjechał na plac holownik z uszkodzoną litewską ciężarówką. Jak wygląda sprawa płatności przez klientów zagranicznych? Okazuje się, że w tej materii zaszło dużo dobrych zmian. Obcokrajowcy płacą szybko i chętnie, zwłaszcza ci z „nowej Unii”. To także wynik cywilizowania się rynku transportowego w naszej części kontynentu. Od kiedy trzeba płacić za drogi, parkingi, mandaty i inne usługi, przewoźnicy ze Wschodu są lepiej przygotowani i zazwyczaj posiadają środki płatnicze. 
Pomoc drogowa to biznes z wieloma niewiadomymi. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie zlecenie, co będzie obejmowało i na czym się skończy. Udział robót powypadkowych w okolicy Jarexu zmalał z powodu polepszającej się infrastruktury drogowej, która – jak się okazuje – stwarza nowe wyzwania. Jarex świadczy usługi transportu ponadnormatywnego.
– Część klientów z awarią w Niemczech ma problem, bo tamtejsze prawo zabrania holowania dalej niż do najbliższego serwisu. W najbliższym czasie do naszej floty dołączy specjalistyczne podwozie, które będzie mogło zabezpieczyć transport takich pojazdów do kraju – opowiada Pan Jarosław.
Właśnie taka dywersyfikacja sprzętu i usług pomaga zachować płynność finansową przedsiębiorstwa. Firma Jarex sporo środków zainwestowała w laboratorium pompo-wtryskiwaczy, gdyż to one bardzo często są przyczyną awarii.
Pomoc drogowa to niełatwy i nieprzewidywalny biznes. Zazwyczaj wiąże się on z dużym ryzykiem i poświęceniem. Jarosław Frąckowiak planuje kolejną rozbudowę firmy. Obecny plac jest niewystarczający. Nowa działka powinna zaspokoić wszelkie potrzeby przedsiębiorstwa, zwłaszcza że syn właściciela, Piotr, jest zdecydowany wraz z tatą rozwijać firmę.

Grzegorz Teperek

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

Marzeniem właściciela Jarexu jest żuraw wspomagający pracę ciężkiego holownika
Celem firmy Jarex jest szybkie przywrócenie pojazdu klienta do jazdy
Jarex obsługuje na rzecz dolnośląskiej policji pojazdy uczestniczące w przestępstwach
Ciężkie holowniki Jarexu mają dużo pracy, ale do holowania autobusów za bardzo się nie nadają. Dlatego zamówiono specjalistyczną naczepę
Poważną inwestycją była budowa własnego laboratorium kontroli pompo-wtryskiwaczy, gdyż to dość częste źródło awarii silników

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony