Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  18.11.2020, ~ Administrator - ,   Czas czytania 8 minut

Sytuacja w sektorze automotive refinish – klasyki motoryzacji podreperują budżety?

Duży spadek szkodowości na naszych pustych ulicach pozwoliło wielu warsztatom na podgonienie prac przy samochodach zabytkowych, które normalnie pewnie jeszcze długo czekałyby na swoją kolej

Na podstawie raportów finansowych globalnych dostawców materiałów i powłok lakierniczych rysuje się taki oto obrazek – wszyscy w jakimś stopniu doświadczyli spadku zysku operacyjnego już w roku poprzedzającym pandemię, a 2020 to prawdziwe załamanie. Ciekawym sygnałem jest, że światowy rynek samochodowych lakierów renowacyjnych uzyskuje odtąd nadspodziewanie wysokie przychody, które generują pasjonaci motoryzacji w wydaniu vintage.

3M, Axalta Coating, AkzoNobel, BASF, DowDuPont, KCC Paints, Kansai Paint, Nippon Paint, PPG Industries, Sherwin-Williams… Renowacja pojazdów zabytkowych to trend, który przykuwa uwagę, gdy śledzić lekturę raportów globalnych graczy. Nie zmienia to faktu, że w optymistycznym scenariuszu sektor napraw karoseryjnych i lakiernictwa renowacyjnego (refinish) skazany ma być na największe odrabianie strat, skoro w latach 2019-2020 uśredniony wskaźnik wzrostu dla kategorii „części zamienne” wynieść ma 4,9%. Tymczasem przewiduje się, że globalny aftermarket napraw i wymalowań karoseryjnych urośnie przez te 2 lata „tylko” o 3,4%. Przynajmniej taki scenariusz kreśli organizacja CLEPA w swych analizach opublikowanych w czerwcu br.
Raporty kwartalne globalnych dostawców materiałów i powłok lakierniczych nie pozostawiają złudzeń, jak bardzo sektor ten odczuł skutki lockdownu i jak bardzo zagraża mu recesja. Segmenty związane z przemysłem motoryzacyjnym i lotniczym do dziś przynoszą największe rozczarowania. Spadki zamówień widać bardziej na rynku OEM (redukcja produkcji aut nowych). W mniejszym stopniu na aftermarkecie (na skutek powszechnych ograniczeń dla mobilności). Przykładowo spółka AkzoNobel N.V. w pierwszym kwartale br. oceniała, że Covid-19 negatywnie wpłynął na przychody o ok. -5%. W kwietniu odnotowano spadek przychodów o prawie 30% w porównaniu z rokiem ubiegłym, a te za maj pozostały o około 20% niższe niż w 2019 r. AkzoNobel w II kwartale roku nadal doświadcza spadków, choć przychody za czerwiec były już tylko o 5% niższe niż w tym samym miesiącu 2019 roku. Z kolei PPG Industries poinformował, że w II kwartale zysk netto z działalności kontynuowanej spadł aż o 63,3% rok do roku. Sprzedaż samochodowych powłok dla OEM zmniejszyła się o 50%. PPG szacuje, że łączne wolumeny sprzedaży w III kwartale spadły o 8-15% r/r.
Większość firm generalnie najmniej miejsca poświęca wzrostowi cen oferowanych produktów. Czasem jest on niby niewielki, np. 3-procentowy, ale jednak, pomimo zapewnień o cięciu kosztów.

Livree – lakierowanie felg na aftermarkecie
Porównując te oznaki niewątpliwego spowolnienia w skali makro do sytuacji w Polsce, odnotujemy na wstępie komentarz reprezentanta rynku, który najbardziej bodaj ucierpiał na lockdownie i zawołaniu: zostań w domu.
– Drastyczny, bo o 20%, wzrost kosztów materiałów lakierniczych jest najbardziej irytujący, skoro cennik naszych usług został zamrożony, więc jestem pewien, że spośród reprezentantów aftermarketu to właśnie specjaliści od renowacji felg samochodowych najmocniej odczuli zamrożenie gospodarki – mówi nam Piotr Węgier z firmy Livree. – Odkąd w górę poszedł kurs euro, firmy sprzedające lakiery skorzystały z nadarzającej się okazji i dorzuciły jeszcze co nieco do swych marż. Od czerwca coraz wyraźniej widzimy skutki pandemii, bo obroty w naszej firmie spadły aż o 60%.
Gdzie szukać powodów tak dużego spadku popytu? Lakiernia Livree zajmuje się renowacją felg generalnie nowych – opłacalność usługi dotyczy tych maksymalnie 2-letnich. Statystyczny konsument w czasach recesji uznał przywrócenie fabrycznego blasku felgom za zbyt kosztowny kaprys, skoro trzeba oszczędzać na konserwacji i bieżących naprawach aut.

Grupa CSV – dystrybutor materiałów lakierniczych
Jest jednym z największych dystrybutorów materiałów lakierniczych w Polsce. Dostarcza produkty głównie dla lakiernictwa samochodowego. Jak to w firmie handlowej, porównanie wyników sprzedażowych może rzucić światło na sytuację panującą w branży automotive.
– Przeglądając tegoroczne wyniki, widzimy, jak od kwietnia załamała się sprzedaż, ale też jak w ostatnich miesiącach się odbudowuje – mówi nam Wojciech Jarząbek, dyrektor handlowy w Grupie CSV Sp. z o.o. – Do marca było zgodnie z zakładanymi planami, dopiero od kwietnia odnotowaliśmy spadki. Wtedy bowiem pojawiło się szereg obostrzeń związanych z pandemią. Efektem tego był spadek sprzedaży o około 25% w porównaniu do kwietnia 2019 r. Odtąd sytuacja zaczęła się poprawiać z każdym miesiącem, dziś praktycznie odtworzyliśmy wyniki z roku poprzedniego.
Rynek napraw lakierniczych jest bezpośrednio powiązany z liczbą zdarzeń drogowych. Nietrudno zatem sobie wyobrazić, jakie były nastroje w branży napraw blacharsko-lakierniczych w sytuacji, kiedy ruch samochodowy praktycznie zamarł. Jak to wyglądało od strony klientów firmy? Na szczęście sektor napraw powypadkowych miał w ostatnich latach spory „zapas zleceń”, który pozwalał zagwarantować dosyć długi czas aktywności przy ograniczonym napływie nowych zleceń.
– Warsztaty miały najczęściej dosyć długie kolejki oczekujących, więc przeważał pogląd, że obaw w okresie miesiąca do dwóch jeszcze nie ma. Pojawiały się natomiast lęk o zaopatrzenie w części zamienne i materiały lakiernicze – kontynuuje Wojciech Jarząbek, CSV.
Nie sposób nie zapytać: czy przybyło problemów z odroczonymi płatnościami za dostarczone materiały lakiernicze? Owszem, tak się stało, ale od razu pada zapewnienie, że w naszej branży odroczone terminy płatności i zjawiska z tym związane to chleb powszedni.
– Największą zaobserwowaną przez nas zmianą w obiegu pieniądza w branży w okresie pandemii był rosnący udział rozliczeń gotówkowych. W efekcie tego procesu więcej napraw trafiło do stosunkowo małych warsztatów, bo taki tryb likwidacji szkód skutkuje wzrostem napływu szkód do warsztatów, gdzie stawki są niższe. W jakimś stopniu złagodziło to skutki kryzysu w naszej firmie, bowiem CSV, oprócz części korporacyjnej, posiada również bogatą sieć sklepów firmowych, dedykowaną głównie małym warsztatom. I w naszej sieci sprzedaż bardzo szybko zaczęła wręcz rosnąć, a w pewnym okresie była nawet lepsza niż w roku 2019 – podkreśla nasz rozmówca.
Zapytany, co uznać za największe ryzyko niekorzystnych zmian na rynku, odpowiada: zachwianie dobrej i stabilnej kondycji tej branży. Kto myślał o inwestycjach, albo odstąpi, albo odłoży lub choćby ponownie je rozważy. I dodaje, że to o tyle niekorzystne zmiany, bo budżetując kolejne lata, zakłada się rozwój, czego nieodłącznym elementem są inwestycje prorozwojowe branży automotive. Konkluzja?
– Wytrącenie całej branży ze ścieżki konsekwentnego rozwoju kazało zarządowi CSV zrewidować plany rozwojowe. Po pierwsze, poluźniono kwestie windykacyjne. Szukając sposobów na pomoc swym klientom, zdecydowano się udostępnić również usługę darmowej kalkulacji szkód oraz kursy online – podsumowuje Wojciech Jarząbek.

FH Art-Chem z nową marką Redpaint
Firma przez wiele lat pogłębiała wiedzę, zdobywając doświadczenia w oparciu o pracę z profesjonalistami z branży automotive. Znajomość potrzeb i oczekiwań w stosunku do produktów zainspirowało team FH Art-Chem do poszukiwań nowych – by wspomnieć debiut sprzed 2 lat marki Redpaint, innowacyjnych rozwiązań i technologii dla napraw blacharsko-lakierniczych. Skądinąd przez cały rok 2019 Redpaint pracował bardzo intensywnie. Przeprowadzał spotkania handlowe, prezentacje, szkolenia z zakresu zastosowania swych produktów, co zaowocowało pozyskaniem wielu nowych partnerów handlowych, nie tylko w warsztatach lakierniczych w Polsce. W związku z tym rok 2020 zapowiadał się naprawdę obiecująco.
– Aż tu po bardzo dobrych 2 pierwszych miesiącach przyszedł marzec, a wraz z nim nastała „niepewność” – wspomina Michał Kukiełka, dyrektor handlowy FH Art-Chem. – Sam marzec i jego dobry wynik był skutkiem noworocznego rozpędu, ale sytuacja zmieniała się bardzo dynamicznie. Kiedy granice zostały zamknięte i do naszego kraju przestały przyjeżdżać samochody używane, na rynku napraw dało się odczuć delikatny strach. Niemniej jednak wolumen samochodów uszkodzonych już tu na miejscu był tak duży, iż w pełni zaspokoił potrzeby warsztatów na kolejne 1-2 miesiące. Sytuacja z zamkniętymi granicami zmieniła się dość szybko, więc strumień samochodów zaczął ponownie napływać. Dlatego w tym segmencie nie udało się zauważyć znaczących zmian co do liczby wykonywanych napraw i nie przełożyło się to na sprzedaż naszych produktów.
I dodaje, że spadki pojawiły się w pierwszej fazie wśród klientów salonów samochodowych, tam liczba napraw serwisowych znacznie spadła. Jeśli idzie zaś o sprzedaż w sklepach detalicznych, to pomimo dużych obaw obroty w tym segmencie pozostały na podobnym poziomie, licząc rok do roku.
– Pilnie obserwowaliśmy zmieniającą się sytuację w Chinach i niejako przewidując wydarzenia u nas, w Europie, dokonaliśmy zwiększonych zakupów z początkiem roku 2020, co pozwoliło nam na utrzymanie łańcucha dostaw. Dzięki temu mogliśmy zapewnić naszych partnerów handlowych, iż dostępność naszych produktów będzie niezachwiana – podsumowuje Michał Kukiełka, FH Art-Chem. 

Novol for Classic Car
Kolejna firma, która zdecydowała się na podsumowanie minionego półrocza, to bodaj najbardziej rozpoznawalny uczestnik rynku refinish. I tu pada stwierdzenie, że pandemia koronawirusa w Polsce nie wywołała dramatycznych zmian na rynku lakierniczym.
– Zamrożenie gospodarki, „areszt domowy” większości społeczeństwa, znaczny spadek ruchu na drogach, mniejsza liczba kolizji… Te i inne zmiany odbiły się głównie na największych serwisach, gdzie większość napraw to obsługa klientów flotowych – mówi Łukasz Kelar, Product Portfolio Development Deputy Director w firmie Novol. – Szczególnie w kwietniu było widać, jak wiele ASO zmniejszało obsadę w lakierniach, wysyłało pracowników na przymusowe urlopy czy szukało dodatkowej pracy, proponując klientom nowe formy usług, np. odbiór uszkodzonego auta lawetą spod domu. Mniejsze warsztaty? W większości przetrwały ten okres bez istotnych problemów, wiele z nich miało wystarczający zapas samochodów czekających na remont, żeby zapewnić pracę załodze. Spotkałem się nawet z opiniami, że w niektórych ilość pracy w kwietniu i maju wzrosła – część ludzi wykorzystała okres zamrożenia gospodarki, aby oddać auto do lakierni na jakieś drobne wyprawki, na jakie normalnie brakowało im czasu.
W opinii reprezentanta firmy pandemia nie wpłynęła również znacząco na handel materiałami lakierniczymi w Polsce. A jeśli chodzi o wartość sprzedaży, to Novol wyszedł z tego okresu obronną ręką, skoro całkowita sprzedaż w I półroczu 2020 r. nawet nieznacznie przewyższyła ubiegłoroczną.
– Oczywiście nie obyło się bez wahnięć – sprzedaż w marcu była zdecydowanie wyższa od planów, ponieważ wielu klientów na wszelki wypadek mocno zatowarowała swoje magazyny. Efektem była niska sprzedaż w kwietniu, ale już w maju prawie wróciła do normy, a czerwiec znów przekroczył nawet optymistyczne prognozy – precyzuje Łukasz Kelar, Novol.
Bardzo szybko zmieniono za to metody kontaktu z klientami, skoro przedstawiciele handlowi i technicy przez długi czas nie mogli odwiedzać sklepów i warsztatów. Co więcej, udało się nawet przeprowadzić zdalne instalacje i wdrożenia systemów Spectral w kilku warsztatach, jedynie z telefonicznym wsparciem techników i kolorystów firmy.
Ciekawostka ta potwierdza globalne sygnały, że jedyną linią wyrobów, która w kwietniu i maju zanotowała duży wzrost obrotów, był Novol for Classic Car. Czym to tłumaczyć?
– Warsztaty specjalizujące się w renowacji aut zabytkowych pracowały normalnie, na trwające rok czy dwa lata remonty krótkie zamrożenie gospodarki nie miało żadnego wypływu. Ale oldtimery naprawia się również w bardzo wielu „zwykłych” lakierniach w Polsce, często jako projekty realizowane z doskoku, w wolnych chwilach, gdy akurat nie ma żadnych pilnych bieżących napraw – podsumowuje nasz rozmówca. 
Ewidentnie trwające kilka tygodni duże zmniejszenie szkodowości na naszych pustych ulicach pozwoliło wielu warsztatom na podgonienie prac przy samochodach zabytkowych, które normalnie pewnie jeszcze długo czekałyby na swoją kolej.

Rafał Dobrowolski 
Fot. Redpaint

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony