Ogumienie

ponad rok temu  19.12.2016, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Superbohaterów dwóch i… długo nic

– francuski koncern rzucił wyzwanie – ktoś podejmie rękawicę? Obie nowości zaprezentowano podczas Paris Motor Show 2016. Prócz faktu, że są dziełem najbardziej zaawansowanej inżynierii, każda powstała z myślą o bardzo różniących się konsumentach. Co stanowi wspólny mianownik dla obu? Francuski koncern świetnie odczytuje sygnały z rynku, skoro kolejny raz wywindował osiągi bieżników w najbardziej zaskakujących kierowcę warunkach drogowych.

Pierwsza jest ewenementem w swojej klasie, oferując użytkownikowi trakcję w warunkach zimowych nieosiągalną dla „letniej” konkurencji. Druga usatysfakcjonuje żądnych ultrawysokich osiągów. Ta pierwsza wywołuje stale rosnące zainteresowanie na rynku już dobry rok, a teraz zyskuje kolejny plus. Ta druga wydaje się być idealnie zbalansowanym produktem, którego w segmencie wysokich osiągów do tej pory brakowało.
Na paryskim salonie (1-16 października br.) świat ujrzał drugą generację pierwszej letniej opony posiadającej jednocześnie homologację zimową! Dodajmy. Ponadprzeciętne osiągi w skrajnie różnych warunków udało się ulepszyć o 25%. MICHELIN CrossClimate PLUS – najnowsze dzieło na 365 dni w roku w klimacie europejskim – ma teraz szansę podbić także serca fanów motoryzacji w dużo bardziej zaskakujących nieprzewidzianą pogodą strefach klimatycznych. Przydomek (+) jest w pełni uzasadniony, ale o tym potem.
Zgoła inaczej jawi się PILOT SPORT 4 S, bo też przełom technologiczny osiągnięto tu dzięki doświadczeniom wywiedzionym z motorsportu. Opona zastępuje aktualną gamę Michelin Pilot Super Sport, z których czerpie oczywiście sprawdzone rozwiązania inżynierów. Apetytu na rynku wymiany ogumienia (zachęta to oczywiście niesamowita dla warsztatów!) dodaje fakt, że montowana już jest seryjnie w nowych wybranych modelach pojazdów marek Ferrari i Mercedes-AMG, których wspólnym mianownikiem są przecież ultrawysokie osiągi.
– Wykorzystaliśmy wiele badań i doświadczenie z motorsportu, aby stworzyć linię opon Michelin Pilot Sport 4 S, w które wyposażać będziemy najbardziej sportowe samochody – powiedział podczas Paris Motor Show Laurent Trevisan, marketing product manager Michelin.
Ta uwaga wydaje się istotna dla fachowców branży oponiarskiej. O ile bowiem MICHELIN CrossClimate+ stanowi kolejną odsłonę propozycji satysfakcjonującej mobilnością i skutecznością hamowania w najbardziej skrajnych warunkach drogowych – wszak mowa o pierwszej letniej oponie posiadającej jednocześnie homologację zimową – to MICHELIN PILOT SPORT 4 S stanowi novum w gamie opon sportowych francuskiej firmy i służy przede wszystkim „wykręcaniu” najszybszych czasów w ciasno pokonywanych zakrętach. Co nie bez znaczenia, badanie trwałości opon przeprowadzone przez Centrum Testowe DEKRA wykazało największą żywotność nowej opony MICHELIN PILOT SPORT 4 S wśród opon w swojej klasie. Była to zarazem jedyna opona, która przekroczyła próg 50 000 km.


Przeorientowała rynek
Tak czasem mówi się o CrossClimate, którą zdobi logo 3PMSF (3-Peak Mountain with Snowflake). Dla posiadaczy samochodów typu SUV w Niemczech czy np. regionie Val d’Aosta we Włoszech CrossClimate jawi się niczym wybawienie, odkąd symbol M+S na oponie letniej okazał się niewystarczający, by poruszać się zimą. To właśnie z myślą o zaspokojeniu popytu na oponę „niewrażliwą” na przepisy krajowe debiutują kolejne jej rozmiary. CrossClimate+ trafi do sprzedaży w pierwszym kwartale 2017 r. na koła 15-18 cali. Opona zastąpi oczywiście MICHELIN CrossClimate.
Drugiej generacji propozycja koncernu daje większy komfort w dziedzinie zarządzania popytem na typowe usługi serwisujących ogumienie. Dowód? Posiadacz CrossClimate+ tym bardziej będzie mógł rozważyć, czy uznaje kompromisowe rozwiązanie w postaci opony, która „zmieni się sama” w zimówkę, czy zechce założyć rasowe ogumienie zimowe, by np. uniknąć wożenia łańcuchów przed planowanym wyjazdem w alpejskie szczyty. Jej kolejnym „plusem” są poprawione, skądinąd i tak bardzo dobre, osiągi na śniegu. Inżynierowie dopracowali mieszankę pod kątem jej trwałości i dlatego też… Michelin utrzymuje stanowisko w sprawie głębokości bieżnika.
O czym mowa? Niektórzy producenci opon lobbują obecnie na rzecz wprowadzenia przepisów o konieczności wymiany ogumienia z bieżnikiem zużytym do głębokości 3-4 mm. – Tymczasem Michelin gwarantuje, że wszystkie opony tej marki oferują wysokie osiągi we wszystkich obszarach przy zużyciu bieżnika do głębokości 1,6 mm, czyli po kilku latach użytkowania i dziesiątkach tysięcy przejechanych kilometrów! – podkreśla Tomasz Młodawski, product marketing manager Europe Central North Michelin Polska S.A. – Wymiana opon przy zużyciu bieżnika do 3-4 mm będzie nieuchronnie prowadzić do ich częstszych zakupów, co z kolei przełoży się na znaczny wzrost kosztów eksploatacji pojazdów. Jest to niedopuszczalne, szczególnie w czasach gdy z racji postępu w technologiach stosowanych w oponach powinno być dokładnie na odwrót, nawet zanim weźmiemy pod uwagę udoskonalenia konstrukcyjne w samych pojazdach.
Różnice mogą być też zauważalne pomiędzy poszczególnymi markami, modelami, a nawet rozmiarami opon.

Kolejne plusy za wyborem CrossClimate+
Pierwsza opona letnia z certyfikatem 3PMSF od swego debiutu wywołała uzasadnioną dyskusję, skoro regulacje co poniektórych krajów UE po prostu nie nadążają za kaprysami pogody w XXI wieku. Czy kalendarzowa zima w Europie to wystarczający argument, by założyć oponę zimową? A co, gdy asfalt jest suchy jak pieprz? O tego typu dylematach pisano swego czasu m.in. na łamach czasopisma „Świata Opon”. Michelin zdecydował się na produkcję opon letnich z homologacją zimową ze względu na wyniki badań wskazujące, że 65 proc. kierowców europejskich jeździ na jednym komplecie opon przez cały rok.
– Opona Michelin CrossClimate została wdrożona wiosną 2015 roku wyłącznie na rynku europejskim – mówi T. Młodawski. – Sukces, jaki odniosła na tym rynku, spowodował, że rozwiązanie to zostało zaadaptowane dla pozostałych rynków świata. Sekret opony polega bowiem na zastosowanej mieszance gumowej na bazie elastomerów funkcjonalnych i domieszce krzemionki, dzięki którym zachowuje osiągi i przyczepność zarówno wtedy, gdy temperatura powietrza przekracza 25°C (a asfaltu jest jeszcze wyższa), jak i poniżej 7°C.
Już pierwszej generacji opona letnia z homologacją zimową (Michelin Cross-
Climate) zajęła pierwsze miejsce w teście opon całorocznych ADAC, uzyskując szczególnie wysokie noty w kategoriach osiągów na suchej i mokrej nawierzchni, oszczędności paliwa i trwałości.
– A nowa CrossClimate+ spełnia jednocześnie wymogi rynków azjatyckich i amerykańskich – podkreśla T. Młodawski. – CC+ zyskała jeszcze większe przebiegi i większą przyczepność na śniegu – szczególnie w drugiej połowie życia opony. Dlatego też w gamie CC+ tego wskaźnika nie umieszczono celowo, aby podkreślić, że opona ma osiągi śniegowe poniżej 4 mm, podczas gdy większość opon zimowych na rynku przy takim zużyciu bieżnika nie ma już widocznych lameli i traci osiągi na śniegu.
Wniosek? CC+ powstała m.in. po to, by udowodnić, że opony zimowe mogą być nadal efektywne poniżej 4-milimetrowej wysokości bieżnika.

Sekunda różnicy, a jakże istotna
Słów jeszcze kilka o propozycji, która przyspieszy bicie serca. Nowa opona MICHELIN PILOT SPORT 4 S trafi do sprzedaży w Europie w styczniu 2017 roku. Będzie dostępna w 34 rozmiarach na koła 19 i 20 cali, dzięki czemu pokryje zapotrzebowanie 92 proc. rynku. PILOT SPORT 4 S jest jedną z pierwszych opon w rozmiarze 19 cali z klasą A pod względem drogi hamowania na mokrej nawierzchni według europejskich norm etykietowania.
– W mieszankach bieżnika opony Michelin Pilot Sport 4 S zastosowano rozwiązania przetestowane w FIA World Endurance Championship (WEC), w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, Formuły E i WRC – wylicza T. Młodawski. – W efekcie uzyskaliśmy oponę, która według testów przeprowadzonych przez DEKRA Test Center i niezależną organizację TÜV SÜD okazuje się być nr 1 w osiągach na suchej i mokrej nawierzchni, a także w szybkości pokonania toru. Pod względem przebiegów jest liderem w swojej klasie, deklasując głównego konkurenta o blisko połowę.
W testach wyprzedziła konkurencję w różnych obszarach osiągów, stając się tym samym pierwszą oponą o ultrawysokich osiągach, która zdeklasowała rywali w kluczowych kryteriach badań jednocześnie.
Posiadaczy supersamochodów zainteresuje pewnie czas okrążenia. Otóż na zamkniętym torze o długości 2,6 km MICHELIN PILOT SPORT 4 S była szybsza o od 0,4 do 1,39 s na każdym okrążeniu. Uśredniając, to prawie o sekundę szybciej na tym stosunkowo krótkim odcinku. Sekunda różnicy może wydawać się nieistotna, ale wrażenia z jazdy będą już zupełnie inne…
Michelin, niczym znany koncern z Doliny Krzemowej, dodał symbol S do nazwy swojego flagowego modelu przeznaczonego do sportowej jazdy. Przypomnijmy, każda nowa generacja telefonu Apple w kolejnym roku po swojej premierze jest udoskonalana, otrzymując w nazwie właśnie S. Czy zatem Michelin pójdzie w ślady giganta technologicznego z Cupertino, a PILOT SPORT 4S stanie się na wiosnę modnym trendem podczas sezonowej zmiany opon na letnie? Wiele na to wskazuje. Uczestnicy rynku już zaczęli głosować, więc tylko czekać na kolejne pierwsze dostawy spektakularnych nowości do magazynów i warsztatów oponiarskich.

Rafał Dobrowolski
Fot. Michelin

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony