Warto wiedzieć

ponad rok temu  09.02.2017, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

SKF podsumowuje…

Wszystko wskazuje na to, że rok 2016 będzie kolejnym z rzędu udanym dla SKF w Polsce. Co o tym zdecydowało? Z pewnością nasze ubiegłoroczne nowości, m.in. zestawy VKML do łańcuchowego napędu rozrządu, czy poszerzenie oferty o kolejne referencje. O ile wprowadzenie nowej grupy produktowej na rynek wiąże się zawsze z wyzwaniem, by pokonać pierwszą nieufność warsztatowców, o tyle nasze zestawy „chwyciły” od samego początku. Jestem z tego bardzo zadowolony – tak komentuje osiągnięcia firmy Karol Krasiński, dyrektor ds. rozwoju części zamiennych SKF Polska S.A.

Spełniły się również nadzieje, które pokładałem w naszych nowych opakowaniach. Nie chodzi tu tylko o to, że jest nowocześniej czy mamy inny design, ale głównie o to, iż teraz na każdym pudełku znajduje się kod QR, dzięki któremu mechanik ze smartfonem ma natychmiastowy dostęp do cennej informacji technicznej oraz – przede wszystkim – o usprawnienie logistyki. Nasze produkty w nowych opakowaniach potrzebują mniej miejsca do przechowywania, a sam proces pakowania został znacznie uproszczony, co w dłuższej perspektywie przełoży się na podniesienie dostępności.
W ubiegłym roku przeprowadziliśmy wiele szkoleń dla mechaników, a w ostatnich miesiącach 2016 roku zmieniliśmy też ich formułę. Do teorii dołożyliśmy ćwiczenia praktyczne i teraz szkolimy na „żywym organizmie”, czyli specjalnie przygotowanym silniku wyposażonym w nasz układ rozrządu i inne rozwiązania SKF. Kilka takich szkoleń już się odbyło i reakcje są więcej niż pozytywne.
– SKF to także wsparcie dla ludzi z pasją. Kibicowaliśmy polskim studentom z teamów Cerber i AGH Racing, którzy doskonale zaprezentowali się podczas ubiegłorocznej rywalizacji Formuły Student. Trzymaliśmy kciuki także za warszawską drużynę FourKings, która miała bardzo udany sezon. Rugbyści na wózkach wygrali między innymi Ostrovia Cup i II ligę Rugbymanii rozgrywaną w czeskiej Pradze. Z wielką ciekawością śledziliśmy również wyprawę terenową Marcina Francuza „Franca” i jego żony Kasi na Sachalin i Kamczatkę Toyotą Hilux – 33 000 km w 72 dni – dodaje na zakończenie przedstawiciel firmy SKF.

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony