Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  06.04.2021, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Poprawka blacharska. Efekt źle wykonanej naprawy!

Rezultat źle wykonanej naprawy. Po kilku miesiącach w tych samych miejscach pojawiają się ogniska korozji

Usługi blacharskie to nie tylko naprawy pokolizyjne, wymiana elementów czy naprawa ognisk korozji. To także poprawki wcześniejszych napraw wykonanych przez niedoświadczonych blacharzy.

I nie chodzi tu o rodzaj warsztatu (autoryzowany czy nieautoryzowany), ponieważ o jakości naprawy nie decyduje logo serwisu, lecz blacharz. To od jego umiejętności i doświadczenia zależy, czy naprawa „wytrzyma” pół roku, czy kilka lat. Taki przypadek opisuję poniżej.

Zdjęcia do artykułu w galerii zdjęć poniżej

W jednym z warsztatów blacharsko-lakierniczych została wykonana naprawa zaniedbanego ogniska korozji w miejscu zakończenia rynienki dachowej samochodu dostawczego – tam, gdzie łączone są blachy kilku elementów. Jest to miejsce newralgiczne, bardziej niż inne narażone na uszkodzenia powłoki ochronnej i powstawanie korozji.

Jak widać na zdjęciu (fot. 1), naprawa nie była wykonana skutecznie, ponieważ już po kilku miesiącach w tym samym miejscu ponownie powstały ogniska korozji i to bardzo zaawansowane. Klient nie chciał już wykonywać poprawek w tym samym warsztacie i zlecił ponowną naprawę w serwisie, którego usługi były droższe, ale miał opinię solidnego. Po przeszlifowaniu uszkodzonego miejsca (fot. 2) okazało się, że poprzednia naprawa nie była wykonywana w pierwszym lepszym warsztacie, ponieważ dysponował on lutospawarką. A to oznacza, że był to warsztat dobrze wyposażony. Niestety zawiodły zapewne zbyt mała wiedza i brak doświadczenia pracownika. W takim przypadku rodzi się pytanie: gdzie był nadzór kierownika warsztatu, dlaczego brakowało konsultacji w zakresie wyboru technologii naprawy?

Akurat w tym przypadku zastosowanie lutospawania nie było właściwym wyborem. Lut twardy jest wskazany do łączenia blach w nowoczesnych samochodach ze względu na rodzaj blach zastosowanych do produkcji elementów nadwozia, ale w pojeździe dostawczym trudno o blachy o wysokiej wytrzymałości i ulepszane cieplnie.

Poza tym naprawiane miejsce to połączenie kilku blach, a to oznacza, że jest bardziej narażone na działanie sił w różnych kierunkach i momentów skręcających. W takim przypadku zastosowanie lutu twardego nie jest właściwe, ponieważ taka spoina jest bardziej krucha od spoiny wykonanej za pomocą spawania elektrycznego. Stąd też tak krótkotrwały efekt naprawy.

Proszę także zwrócić uwagę na powierzchnię nałożonej masy uszczelniającej. Masa uszczelniająca została rozłożona pędzlem, a nie jak zazwyczaj płaskim wałkiem  (fot. 3). Różnicę widać przy porównaniu kolorów obydwu mas uszczelniających. Masa fabryczna ma kolor ochry, a nałożona w warsztacie – biały.
W celu ponownej naprawy konieczne było całkowite usunięcie lutu twardego. W związku z tym, jak widać na zdjęciu (fot. 4), w naprawianym miejscu powstał dość duży ubytek materiału rodzimego – jest to skutek ponownej naprawy tego samego miejsca. Naprawa po kimś jest najtrudniejsza, nie tylko w zakresie napraw blacharskich.
Można byłoby pokusić się o wymianę elementu z tak dużym ubytkiem, ale w tym przypadku, w miejscu połączenia kilku blach wiązałoby się to z wymianą kilku elementów i zbyt dużą „demolką” pojazdu. Dlatego poprawka została zlecona doświadczonemu blacharzowi, a zastosowanie właściwej technologii naprawy zostało wcześniej omówione. Także wybór techniki spawania – MIG/MAG z drutem stalowym.

Podczas spawania, a właściwie napawania, ubytek materiału został wypełniony. Jak widać na zdjęciu (fot. 5), zostało to wykonane bardzo dobrze, bez nadmiernego przegrzania materiału rodzimego i uszkodzeń powłoki ochronnej wokół naprawianego miejsca. 

Na tym naprawa blacharska została zakończona. Ale tylko część spawalnicza. Pozostała bowiem jeszcze wykończeniówka, która wymagała dokładnego oszlifowania spoiny spawalniczej. Do wyrównania powierzchni w tym przypadku nie może być zastosowana szpachlówka poliestrowa. Do wypełniania nierówności po spawaniu zaleca się cynowanie powierzchni na gorąco lub zastosowanie specjalnej masy dwuskładnikowej na bazie żywic epoksydowych, potocznie zwanej „cyna na zimno”.

I jeszcze jedno, po polakierowaniu pojazdu konieczne jest zastosowanie woskowej masy antykorozyjnej wprowadzonej w profile zamknięte, czyli od wewnętrznej strony naprawianego miejsca. Takie zabezpieczenie przesądza o skuteczności naprawy. I w tym przypadku naprawa była skuteczna. Minęły od niej ponad 2 lata i klient nie zgłaszał żadnych reklamacji czy zastrzeżeń.

Wiesław Wielgołaski

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

Po przeszlifowaniu uszkodzonego miejsca okazało się, że do poprzedniej naprawy zastosowano lutospawanie – technologii w tym przypadku niewłaściwej
Po przeszlifowaniu uszkodzonego miejsca okazało się, że do poprzedniej naprawy zastosowano lutospawanie – technologii w tym przypadku niewłaściwej
Na zdjęciu widać, że zamiast jak zazwyczaj wałkiem masa uszczelniająca została rozłożona pędzlem
Ponieważ w celu ponownej naprawy konieczne było całkowite usunięcie lutu twardego, w tym miejscu powstał dość duży ubytek materiału rodzimego
Ubytek materiału został wypełniony. Zostało to wykonane bardzo dobrze, bez nadmiernego przegrzania materiału rodzimego i uszkodzeń powłoki ochronnej wokół naprawianego miejsca
Ubytek materiału został wypełniony. Zostało to wykonane bardzo dobrze, bez nadmiernego przegrzania materiału rodzimego i uszkodzeń powłoki ochronnej wokół naprawianego miejsca

Komentarze (1)

dodaj komentarz
  • ~ Konnie 1 ponad rok temu I tak dalej będzie gnić jak to Transit ;p
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
do góry strony