Części i regeneracja

ponad rok temu  16.10.2017, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Płyn do chłodnicy na zimę? Tak, ale nie zapominajmy o korozji

Z początkiem jesieni warto przygotować nasze auto do nowych warunków pogodowych. Najważniejszy obiekt trosk stanowi oczywiście silnik. Moment, gdy temperatura osiągnie barierę zero, musi w końcu nadejść. Jak zabezpieczyć silnik przed pierwszymi przymrozkami? Przede wszystkich trzeba zapewnić mu odpowiedni poziom chłodzenia. Ale nie tylko – równie istotna jest ochrona przed działaniami powodującymi korozję. Niezbędne jest zatem stosowanie płynów do chłodnic zawierających dodatkowe pakiety składników.

Regularne uzupełnianie płynu w chłodnicy to absolutna konieczność, szczególnie po wzmożonej pracy układu chłodzenia w okresie letnim. Brak wystarczającej ilości płynu może nieść za sobą ogromne niebezpieczeństwo dla silnika. Przegrzana jednostka napędowa bardzo szybko ulega uszkodzeniom. Na awarię podatna jest zwłaszcza uszczelka pod głowicą silnika, której zadaniem jest ochrona cylindrów. Wymiana już samej uszczelki to koszt sięgający nawet 500 złotych. Może on jednak szybko wzrosnąć, jeżeli w porę nie doprowadzimy układu chłodzenia do optymalnego poziomu.
Najczęściej spotykaną reakcją kierowców na ubytek płynu do chłodnic jest dolanie do układu zwykłej „kranówki”. Nowoczesne koncentraty płynów dają możliwość rozcieńczania wodą wodociągową, co jednak niesie ze sobą ryzyko. Jeżeli będzie zawierała nadmierną ilość szkodliwych chlorków i siarczanów, może stanowić znaczące zagrożenie dla jednostki napędowej. Nieodpowiednia ciecz w chłodnicy prowadzi bowiem do osadzania się kamienia, korodowania instalacji, a w konsekwencji – przegrzewania się silnika. 
Dlatego decydując się na ten najprostszy z możliwych kroków, musimy pamiętać, że woda dolewana do „starego” płynu powinna charakteryzować się niskim poziomem obcych jonów. Zalecane jest więc stosowanie wody demineralizowanej (dejonizowanej), która w pewnym zakresie ogranicza odkładanie się kamienia. O ile jednak rozwiązanie to może sprawdzać się latem, to już w okresie pierwszych chłodniejszych dni tego typu rozcieńczenie cieczy płynącej w układzie chłodniczym nie zawsze jest decyzją słuszną.
– Przygotowując silnik do pierwszych przymrozków, powinniśmy brać pod uwagę fakt, że temperatura zamarzania poszczególnych składników płynu jest różna – mówi Tomasz Stache, główny technolog Platinum Oil Wielkopolskie Centrum Dystrybucji Sp. z o.o., firmy, która jest właścicielem marki MaxMaster. – Woda zamarza w 0°C, natomiast glikol etylenowy, będący głównym komponentem cieczy znajdującej się w chłodnicy, w -13°C. Odpowiednią ochronę uzyskuje się, mieszając glikol z wodą w określonym stosunku. W okresie jesiennym i zimowym zawartość glikolu w płynie powinna wynosić około 50% – w przeciwnym razie istnieje duże prawdopodobieństwo, że płyn zamarznie i uszkodzi części jednostki napędowej.
Zabiegiem, który pozwoli nam dostosować pracę silnika do zmieniających się warunków pogodowych, jest pomiar właściwości płynu aktualnie znajdującego się w chłodnicy. Najlepiej zrobić to w warsztacie samochodowym wyposażonym w tzw. refraktometr. Jednakże przy zastosowaniu glicerolu do produkcji niektórych rodzajów płynów do chłodnic pomiar tym urządzeniem nie będzie dokładny, gdyż składnik ten posiada inny współczynnik refrakcji i wynik będzie inny od rzeczywistego (niższy). Można dokonać tego również samodzielnie za pomocą areometru, jednak w tym wypadku musimy liczyć się z tym, że pomiar będzie zdecydowanie mniej dokładny dla płynów bez glicerolu. W przypadku płynów, w których zastosowano technologię z dodatkiem gliceryny, tego typu pomiar jest bardziej dokładny w porównaniu z refraktometrem. Oczywiście do obliczeń trzeba znać początkową gęstość nowego płynu. Dysponując właściwym pomiarem temperatury krystalizacji, możemy rozcieńczyć pożądaną ilość koncentratu. Należy dążyć do tego, by płyn w układzie osiągnął temperaturę krystalizacji -37°C – to optymalny poziom, by zabezpieczyć silnik przed zbliżającą się zimą.
Zachowanie odpowiednich proporcji koncentratu, szczególnie w czasie pierwszych przymrozków, jest absolutną koniecznością. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że dbanie o to, aby płyn w chłodnicy nie zamarzł, to nie wszystko, na co trzeba zwracać uwagę, przygotowując silnik do jesienno-zimowych zmagań. Okres ten sprzyja powstawaniu korozji, która jest niebezpieczna dla pracy silnika, a co gorsza – niesie za sobą trwałe konsekwencje w postaci mechanicznych uszkodzeń układu chłodniczego. Narażona na wysokie temperatury, mało odporna na zanieczyszczenia, wrażliwa na fatalny stan nawierzchni chłodnica powinna być więc dodatkowo wsparta bogatymi pakietami składników antykorozyjnych. W przeciwnym razie nawet właściwa zawartość płynu może nie przynieść zamierzonego efektu.
Wysokiej jakości koncentraty płynów do chłodnic nie zawierają szkodliwych azotanów, amin i fosforanów. Powinny za to posiadać specjalnie pakiety dodatków.
– Koncentraty, wykorzystujące OAT (Organic Acid Technology) oraz technologię stabilizacji krzemianów skutecznie chronią silnik przed korozją – mówi T. Stache. – OAT, stosowana m.in. przy produkcji płynu i koncentratu MaxMaster Redcool G12+, pozwala reagować z ogniskami korozji. Oparty na niej płyn tworzy warstwę, która, najprościej mówiąc, naprawia układ chłodzenia. Technologia stabilizacji krzemianów natomiast uniemożliwia formowanie się żelu krzemianowego, jaki powstaje podczas używania płynów o słabszej jakości i zagraża fizycznym elementom chłodnicy.
Jesień to odpowiedni moment, aby zadbać o układ chłodzenia samochodu. Przygotowując pojazd na zimę, warto zwrócić uwagę, by płyny zawierały w sobie zaawansowaną technologię, chroniącą auto przed korozją. W ten sposób zabezpiecza się układ chłodniczy w znacznie szerszym zakresie. 

Jaki płyn wybrać?
Podajemy podstawowe informacje ułatwiające wybór najodpowiedniejszego płynu chłodzącego do samochodu:

  • rok produkcji: pow. 2009 r. – płyn G13 (np. Maxmaster G13 płyn i koncentrat),
  • rok produkcji: 2004-2008 r. – płyn G12/G12++ (np. Maxmaster G12 płyn i koncentrat),
  • rok produkcji: 1997-2003 r. – płyn G12 (np. Maxmaster G12 płyn i koncentrat),
  • rok produkcji: pon. 1996 r. – płyn G11 (np. Maxmaster G11 płyn i koncentrat).
B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (1)

dodaj komentarz
do góry strony