Diagnostyka

ponad rok temu  15.11.2017, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Parametry bieżące w praktyce – porady doświadczonego fachowca

Sterownik od pompy zawsze można naprawić

Naprawa samochodu składa się zawsze z dwóch etapów: diagnostyki i wymiany lub naprawy części. Wykonywana powinna być również kontrola naprawy, na przykład jazda próbna, ale nie zawsze tak się dzieje. Jeżeli usterka jest oczywista, często nie przeprowadzamy kontroli, tylko wydajemy samochód.

Etapu diagnostyki – czyli stwierdzenia, co w samochodzie jest uszkodzone – pominąć jednak nie sposób. W diagnostyce posługujemy się parametrami bieżącymi. Są to wielkości fizyczne opisane za pomocą liczb i jednostek. Parametrem jest też jakość paliwa, wszak można przeprowadzić analizę chemiczną i udowodnić, z czego się składa, podając konkretne wartości składników. W naszym warsztacie wystarczy określenie, czy paliwo jest właściwe, czy nie. Inny przykład to temperatura silnika, która także jest parametrem. Jeżeli podajemy liczbę, to mówimy o wartości parametru. Temperatura jest parametrem, a 80 stopni to już wartość tego parametru. Trochę takiej szkolnej teorii nikomu nie zaszkodzi, a czytając artykuły w prasie lub internecie, będziemy rozumieli te pojęcia.

Samodiagnoza
Wracając do naszej codziennej pracy, zwróćmy uwagę, jak przeprowadzamy diagnozę. Na pewno zaczynamy od podłączenia skanera diagnostycznego. Wykrywanie usterek w samochodzie zaczyna się od weryfikacji kodów błędów systemów samodiagnozy. Sterowniki same porównują wiele parametrów z wartościami wzorcowymi, zachowanymi w ich pamięci. W wyniku przeprowadzanej samodiagnozy otrzymujemy kody, które wskazują na nieprawidłowości danych z czujników, sterowania elementami wykonawczymi i procesów zachodzących w sterowniku. W celu potwierdzenia błędów samodiagnozy albo poszukiwania usterki w samochodzie, w którym nie było błędów, zaczynamy badać parametry zasugerowane przez błędy albo dokonujemy wyboru na podstawie opisu usterki przez klienta czy własnego doświadczenia. Czytamy wartości parametrów w skanerze albo odczytujemy z innych instrumentów pomiarowych, takich jak woltomierze, oscyloskopy czy manometry. Analizujemy te wartości i podejmujemy dalsze kroki, na przykład wymieniamy element lub podstawiamy inny na próbę.

Analiza parametrów
Wróćmy jednak do analizy parametrów. Po odczytaniu błędu o przepływomierzu sprawdzamy, jakie wartości wskazuje w różnych stanach pracy silnika, np. na biegu jałowym i podczas przyspieszania. Skupiamy się na jednym parametrze. Jeśli mamy pewne doświadczenie, sprawdzamy również inne parametry związane z zaworem EGR. Wiemy, że ten zawór może generować błędy przepływomierza.
Zastanówmy się nad psychologią skupienia się na wybranym parametrze. Czy rzeczywiście koncentracja na jednym lub dwóch wybranych parametrach przyniesie efekt w postaci wykrycia usterki? Dobry diagnosta skupia się na jednym, ale kontroluje inne, równie ważne parametry. Robi to podświadomie, a wyboru dokonuje na podstawie własnego doświadczenia. Można powiedzieć, że patrzy na jeden, a myśli o wielu parametrach.
Przejdźmy do konkretnego przykładu. Silnik wysokoprężny Y17DT w oplu, system Denso V5. Mamy dwa elektroniczne sterowniki, pompę wtryskową, czujniki i elementy wykonawcze. Poza tym zbiornik paliwa, filtr i przewody połączeniowe, które zawsze mogą być nieszczelne na połączeniach. Z wieloletniej praktyki wynika, że najczęstszą usterką tego typu systemu jest uszkodzony sterownik pompy, mocowany z tyłu silnika. Tradycyjny błąd P0251 zazwyczaj wskazuje właśnie na ten sterownik. W najprostszym przypadku wystarczy naprawić uszkodzone gniazda lutownicze, czyli wykonujemy tak zwane przelutowanie. Oczywiście nie trzeba dodawać, że starą cynę powinno się zebrać odsysaczem i nałożyć nowy topnik. Czasami trzeba wymienić tranzystor typu SMD, a w innych przypadkach – wymontować całą płytkę drukowaną i wymienić uszkodzone elementy elektroniczne. Ale są też takie przypadki, gdy montujemy drugi sterownik, a silnika wciąż nie możemy uruchomić. Następnym krokiem zapewne będzie sprawdzenie wtyczek elektrycznych. Jeżeli i to nie pomoże, to mamy kłopot, i to mimo wielu obsłużonych samochodów z takimi samymi silnikami.

Skup się na jednym, ale myśl o wielu
Wróćmy do teorii. Jak wspomnieliśmy, dobry diagnosta skupia się na jednym parametrze, a myśli o wielu. Zobaczymy, jak zastosować to w praktyce. Podłączając skaner do samochodu, podejrzewaliśmy o niesprawność sterownik pompy. Skupiamy się właśnie na nim. Skaner potwierdza nasze przypuszczenia. Ale w międzyczasie powinniśmy pomyśleć o innych parametrach i zapytać klienta np.:

  • o paliwo, jakie tankuje,
  • o to, czy wymieniał filtr paliwowy,
  • czy rano nie ma problemów z rozruchem (co może świadczyć o nieszczelności),
  • czy nie pojawiają się kłopoty z rozruchem, gdy silnik jest bardzo gorący (co z kolei wskazuje na pompę paliwa).

Możemy zadać klientowi bardzo dużo różnych pytań na temat samochodu, uzyskując od niego pewne parametry eksploatacyjne i objawy uszkodzenia. Rozmawiając, przeprowadzamy niejako dodatkowe badania. Zauważmy, że w ten sposób analizujemy inne parametry, oprócz błędu samodiagnozy. Nie tracimy czasu na rozmowy niezwiązane z naprawą samochodu. I właśnie tak robi fachowiec – skupia się na tym, co najprawdopodobniej jest najbardziej istotne, ale w tle analizuje inne parametry, co zdecydowanie przybliża go do celu, a mianowicie znalezienia usterki.
Co oczywiste, w naszym zawodzie mamy i mieć będziemy do czynienia nie tylko z typowymi usterkami – statystyczne rzecz biorąc, co pewien czas musi trafić się przypadek trudny. Na przykład, trafił do nas samochód z błędem P0251, wskazującym na sterownik. Pojazd miał świeżo zamontowaną pompę po regeneracji w renomowanym warsztacie i niestety nie chciał zapalić. Podstawiliśmy drugi sterownik i dalej nic. Przeanalizowaliśmy parametry bieżące wyświetlane na skanerze, sprawdziliśmy też napięcia wychodzące ze sterownika pompy, a zwłaszcza wysokie napięcie ponad 100 V. Od strony elektrycznej naszym zdaniem wszystko było w porządku. Po wielu godzinach spędzonych na badaniach uparliśmy się, że zregenerowana pompa jest zła. I mieliśmy rację.
Przy usterkach nietypowych, trudno wykrywalnych i sporadycznych musimy myśleć o wielu parametrach. To „przestrzenne” myślenie ma kolosalne znaczenie, dlatego że nie wpadamy „w popłoch”. Gdy rutynowe działania nie sprawdzają się, natychmiast przystąpmy do analizy innych parametrów, bez obaw, że mamy do czynienia z trudną usterką i nie będziemy wiedzieli, co dalej robić. W tym myśleniu „w tle” zawsze pojawi się wątek, jakaś nitka, która na pewno zaprowadzi nas do kłębka.

Stanisław Mikołaj Słupski

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

Sterownik od pompy zawsze można naprawić

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony