Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  09.10.2019, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Optymalizacja pracy w warsztacie blacharsko-lakierniczym

Marcin Raczkowski, doradca techniczny Cromax

Po co optymalizować czas pracy? Bynajmniej nie chodzi tu o to, by brać udział w ślepej gonitwie i pracować bez chwili wytchnienia, zagospodarowując każdą minutę w warsztacie. Optymalizacja to przede wszystkim większy obrót warsztatu, co istotne, przy takim samym jak dotychczas czasie poświęconym na pracę. To ważne szczególnie w sytuacji, kiedy w kolejce czeka kilkadziesiąt aut.

Gdzie szukać oszczędności czasowych? Jednym ze sposobów jest użytkowanie nowoczesnych spektrofotometrów. Dobór koloru staje się wówczas czynnością ekspresową. Nie szukamy wzorników, nie weryfikujemy oświetlenia, nie robimy natrysków próbnych. Podobnie zoptymalizować można praktycznie każdą czynność: od przyjęcia samochodu po jego wydanie. W samej kabinie pomogą szybkoschnące podkłady i lakiery. Ważna jest też organizacja pracy. W Centrum Szkoleniowym Cromax w Broniszach pod Warszawą odbyło się szkolenie poświęcone szeroko pojętej wydajności warsztatu lakierniczego, w którym mieliśmy okazję wziąć udział.

– W moim warsztacie użytkowanie spektrofotometru ChromaVision Pro Mini daje oszczędność w wymiarze nawet dwóch godzin dziennie – mówił nam podczas szkolenia Jerzy Paja, który warsztat lakierniczy w Rudzie Śląskiej prowadzi od blisko... 50 lat. Ten doświadczony przedsiębiorca na każdym kroku podkreślał, że trzeba śledzić nowe technologie i korzystać z innowacyjnych rozwiązań. – Dlatego jestem tutaj na kolejnym szkoleniu. Jeżdżę na targi w kraju i za granicą – opowiadał. 

Wspomniany przez Jerzego Paję spektrofotometr ChromaVisionPro Mini użytkowany jest, jak się okazało, przez niemal wszystkich uczestników tej edycji szkolenia. Szybki, łatwy w obsłudze, precyzyjny – tak o urządzeniu mówi producent. Lakiernicy ze swoich doświadczeń dodają, że świetnie sprawdza się również przy ustalaniu koloru do cieniowania. W bazie wyjściowej ChromaVision Pro Mini ma ponad 200 tysięcy receptur. Można do niej dodać własne, często stosowane kolory.

– Biblioteka receptur znajduje się w chmurze. Jest nieustannie aktualizowana. Fiszek i programów na płytach już wkrótce w warsztatach nie będzie, a wynika to z mnogości receptur. Przyszłość należy do urządzeń podłączonych na stale do sieci i regularnie aktualizowanych – podkreślał prowadzący szkolenie Marcin Raczkowski z Cromax.
Połączenie spektrofotometru z siecią po szybkim odnalezieniu receptury pozwala na przesłanie odczytu do programu, który z kolei niemal błyskawicznie zleci wymieszanie koloru.

– To urządzenie skraca czas pracy zdecydowanie i to w kilku elementach. Nie szukamy wzornika, nie weryfikujemy oświetlenia, nie konsultujemy wyboru z kolegami, nie robimy natrysków próbnych czy korekt (jednej, a czasem trzech) – mówi Marcin Raczkowski.

Przechodzimy do kabiny lakierniczej i tu także szukamy czasu. Cromax wprowadza nowy lakier bezbarwny – CC6500 High Performance VOC Clear. – Zdecydowanie skraca czas procesu technologicznego naprawy lakierniczej – zaznacza Marcin Raczkowski. Lakier opracowany został w zgodzie z aktualnymi trendami produktów o niskiej lepkości. Producent informuje, że w standardowych warunkach warsztaty mogą skrócić czas renowacji nawet o 50%. Lakier aplikowany jest w dwóch warstwach z krótką przerwą. Jego cechy to, jak zapewniano, dobre krycie i rozlewność, wysoki połysk i przyczepność. Daje nie tylko oszczędność czasu, ale i energii. Utwardza się w 15 minut w 60°C lub 30 minut w temperaturze 40°C. A co ze wspomnianym polerowaniem?

– Lakiery bezbarwne zmieniają się, m.in. ze względów ekologicznych, więc i proces polerowania musi ulegać zmianom – mówi Paweł Kałuski z firmy Rupes, produkującej maszyny polerskie. – Lakiery bezbarwne wymagają silnej obróbki, nie do końca lubią temperaturę czy pasty, które do powłoki się przyklejają. Pojawiła się więc potrzeba stworzenia maszyn, które w tym pomogą. Wiadomo, że najpopularniejsza w warsztatach jest polerka rotacyjna, ale w tym przypadku najlepiej sprawdzi się polerka oscylacyjna lub o ruchu planetarnym, która generuje dwa ruchy. Dzięki temu nie grzejemy lakieru, co pozwala osiągnąć połysk i głębię koloru – dodaje.

A skoro jesteśmy przy polerowaniu. Według danych Cromax na ten element warsztaty poświęcają 18% całego czasu związanego z obsługą auta. Zdaniem wielu lakierników to za długo. Jak to zmienić?

– W kilku warsztatach sprawdził się pomysł zatrudniania osób zajmujących się tylko i wyłącznie polerowaniem samochodów. Wiemy, że zwykle jest tak, że robi to lakiernik, który jest dość drogim pracownikiem, Nowa osoba natomiast zajmująca się tylko polerką będzie zapewne tańsza, a też z czasem wyspecjalizuje się w swojej pracy, co przełoży się na jej szybsze wykonywanie – mówił Łukasz Sroka z Detailing Academy.

Wracamy do lakierni. Kolejna nowość Cromax zaprezentowana na szkoleniu to podkład „mokro w mokro”. – Rewolucyjny produkt, bo już po 5-7 minutach można nakładać bazę. To na tym etapie dotychczas warsztaty traciły najwięcej czasu – dodaje Marcin Raczkowski.

Produkty Ultra Performance Non-Sanding Surfacer NS2081/NS2084/NS2087, bo o nich mowa, zapewniają wydajny proces przygotowania powierzchni przed lakierowaniem nowych elementów. Nowe podkłady będą dostępne w sprzedaży już na początku 2019 roku.

Jak to uporządkować?
Cromax w Polsce i na całym świecie od trzech lat rozwija swoje autorskie oprogramowanie o nazwie Process Management (PSM), służące do zarządzania procesami likwidacji szkód blacharsko-lakierniczych w warsztacie.

- Jedną z wielu korzyści, którą daje PSM, jest możliwość łatwego i szybkiego zebrania wszystkich istotnych informacji w jednym miejscu – opowiada Dariusz Niedźwiedź z Axalta, który prowadził część szkolenia poświęconą oprogramowaniu i zarządzaniu w warsztacie. – Dzisiaj informacje są na wagę złota, zebrane dane pozwalają odzwierciedlić aktualną sytuację w tworzonych w PSM automatycznych pulpitach. Aktualne pulpity i kluczowe wskaźniki są obiektywnym źródłem informacji, obejmującym między innymi aspekty wydajności, produktywności, czasu naprawy, które są wsparciem w analizie i decyzjach zarządzających. Rynek, a głównie płatnicy mają coraz większy wpływ na parametry wykonywanych napraw, więc tym bardziej rośnie znaczenie wskaźników. Jak wiemy, nie każda naprawa może nam przynieść założone przychody, ale dzięki tzw. stawce odzysku wiemy, czy oferowana nam stawka za rbg pozwala wykonać rentowną naprawę i czy nasza technologia daje takie możliwości.

Wskaźnik kosztorysowy obrazuje proporcje między estymacjami a wykonanymi naprawami. To może być bodziec do refleksji – dlaczego serwis traci klientów lub dochody. Chodzi o ceny czy kompetencje doradcy? Jak sama nazwa mówi, PSM wspiera również organizację pracy w warsztacie, umożliwia zaplanowanie terminów napraw. – Kierownik serwisu ustala terminy, priorytety, aktualizuje plan, a pracownicy bezpośrednio z programu mogą pobierać informacje na temat tego, co jest do zrobienia – mówi. Gospodarka materiałami lakierniczymi i okołolakierniczymi jest integralną częścią tego programu.

Tekst i fot. Piotr Łukaszewicz

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

W Centrum Szkoleniowym Cromax w Broniszach pod Warszawą odbyło się szkolenie poświęcone szeroko pojętej wydajności warsztatu lakierniczego
W szkoleniu wzięli udział kierownicy warsztatów lakierniczych
Jerzy Paja od 48 lat prowadzi warsztat lakierniczy w Rudzie Śląskiej

Komentarze (1)

dodaj komentarz
  • ~ pgd 1 ponad rok temu Straszne banały plus słaba kolorystyka.
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
do góry strony