Klimatyzacja

ponad rok temu  20.11.2019, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Czynnik R1234yf na rynku pojazdów osobowych. Wnioski po latach

Informacja wyświetlana przez stację w przypadku, gdy w układzie znajduje się gaz R134a, a w pojeździe powinien być R1234yf. Stacja ostrzega również o gazie nieznanego pochodzenia

Od wprowadzenia przepisu mówiącego, iż w każdym nowo homologowanym pojeździe osobowym musi zastać użyty czynnik chłodniczy nieprzekraczający wskaźnika GWP ponad wartość 150 minęło już ponad 6 lat. Czy coś się w tym czasie zmieniło?

Liczba pojazdów wyposażonych w układy klimatyzacji napełnione nowym czynnikiem – czyli R1234yf (lub ewentualnie R744 – CO2) – rośnie z miesiąca na miesiąc. Zwróćmy uwagę, że jeszcze niedawno panowała opinia, że wyposażanie warsztatu w urządzenie do klimatyzacji na R1234yf nie ma większego sensu, bo pojazdów z tym czynnikiem jest bardzo mało. Na chwilę obecną tendencja ta zmienia się diametralnie, a wiele warsztatów nieposiadających jeszcze urządzenia na „nowy czynnik”, zastanawia się nad jego zakupem, co jest działaniem słusznym z punktu widzenia planowania rozwoju swojego biznesu. 

Fałszowanie nowego czynnika – konsekwencje
Stosunkowo duży koszt czynnika, a co za tym idzie – ciągle rosnące ceny usługi serwisu klimatyzacji doprowadziły do swego rodzaju patologii rynkowej, która objawia się procederem napełniania układów samochodowych czynnikami (gazami) nieprzeznaczonymi do tego typu instalacji. Nagminnie spotykane jest napełnianie układów propanem-butanem (LPG), R22 lub innymi niedopuszczalnymi gazami, co zagraża nie tylko instalacji w pojeździe, ale również zdrowiu i życiu kierowcy oraz mechanika.

Innym niepożądanym efektem tego procederu jest narażanie warsztatu świadczącego usługę serwisu klimatyzacji na znaczące straty finansowe związane ze zmieszaniem się czynników, czyli zainfekowaniem czynnika znajdującego się w butli wewnętrznej stacji, co może doprowadzić do „zniszczenia” czynnika i nieprzewidzianych w skutkach awarii. Biorąc pod uwagę obecną cenę czynnika (około 600 zł za 1 kg), zainfekowanie tego posiadanego w stacji innym gazem może przynieść straty finansowe sięgające wielu tysięcy złotych. Kolejną bardzo ważną kwestią jest fakt, iż stacja do obsługi klimatyzacji zaprojektowana jest do pracy z określonymi czynnikami, dlatego kontakt z gazem, do którego nie jest przystosowana, w najlepszym wypadku skutkuje jej powolnym uszkadzaniem, ale bardzo często natychmiastową awarią, co w sezonie letnim wiąże się ze znacznymi stratami spowodowanymi nie tylko koniecznością naprawy, lecz również wyłączeniem urządzenia z eksploatacji.

Identyfikacja czynnika
Na szczęście producenci urządzeń do serwisowania układów AC przygotowali na takie sytuacje swoich klientów. Dzięki zastosowaniu profesjonalnego identyfikatora czynnika urządzenie po wstępnej analizie gazu znajdującego się w pojeździe albo umożliwi nam serwis układu, albo po wykryciu nieprawidłowego gazu zablokuje dalsze działania. Dlatego tak ważne jest, by przed przystąpieniem do czynności serwisowych przeprowadzić kontrolę gazu znajdującego się w układzie pojazdu. 

Jak wygląda identyfikacja czynnika za pomocą identyfikatora? Stacje Texa wyposażone w identyfikator czynnika klimatyzacji to gwarancja poprawności obsługi układu i pewność co do jakości czynnika. Analiza czynnika to krótki proces, trwa około 3 minut, podczas których analizowane jest zaledwie do 5 g czynnika (bezstratnie w przypadku gdy czynnik jest czysty). Proces analizy rozpoczyna się testem szczelności obwodu hydraulicznego identyfikatora i w razie konieczności podgrzewaniem komory pomiarowej. Następnie poprzez złącze niskiego ciśnienia (LP – niebieski przewód) czynnik zostaje wprowadzony do identyfikatora. Następuje etap identyfikacji – w opatentowanym rozwiązaniu Texa wykorzystywana jest wiązka światła przechodząca przez badany gaz. Na tej podstawie odpowiedni algorytm określa z wysoką skutecznością czystość gazu, wyrażając wartość numerycznie – przyjętym dopuszczalnym progiem czystości dla obydwu obecnie stosowanych czynników (R134a i R1234yf) jest wartość 93. Jeśli badany czynnik odznacza się wspomnianą lub wyższą czystością, można przejść do standardowego cyklu obsługi klimatyzacji, czyli odzysku czynnika i przeprowadzenia pełnego procesu serwisowego: próżnia, kontrola szczelności, podanie odpowiedniej ilości czynnika chłodniczego i oleju. 

Tylko procedura uwzględniająca analizę czystości i rodzaju gazu może ustrzec nas przed niebezpieczeństwem wynikającym z zastosowania nieprawidłowego, zanieczyszczonego lub niebezpiecznego gazu.
Warsztaty powinny więc przygotować się do obsługi nowoczesnych pojazdów, uwzględniając już na etapie planowania inwestycji zakup profesjonalnego urządzenia do serwisowania klimatyzacji, zaprojektowanego z myślą o zmieniającej się sytuacji rynkowej oraz maksymalnym bezpieczeństwie użytkowania. 

Mariusz Wierzbicki
Texa

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (2)

dodaj komentarz
  • ~ luber 2 ponad rok temuocena: 91%  Nowy gaz "czysty" zysk koncernów które coś musiały zrobić z wynalazkiem typu r1234yf. Rozporządzenie na zamówienie jak wiele innych w pseudo ekologicznej Europie która niedługo jeśli nie już, przestanie być środkiem świata przez swoje decyzje. Wszystko inne jest co najwyżej łatwopalne a to przenika przez skórę i tkankę "trawiąc" klienta od środka.do tego ma słabą sprawność w chłodnictwie.
    oceń komentarz 10 1 zgłoś do moderacji
  • ~ Karol 1 ponad rok temuocena: 91%  "niedopuszczalnymi gazami, co zagraża nie tylko instalacji w pojeździe, ale również zdrowiu i życiu kierowcy oraz mechanika." Zdrowiu i życiu kierowcy i mechanika to zagraża r1234yf. Ten syf nigdy nie powinien zostać wyprodukowany, spuszczać to gówno i utylizować, a układy napełniać czymś co nie zabija.
    oceń komentarz 10 1 zgłoś do moderacji
do góry strony