Regeneracja

ponad rok temu  12.09.2016, ~ Administrator - ,   Czas czytania 8 minut

Czas na... jesień w warsztacie (1)

Powszechnie pokutuje przeświadczenie, że początek jesieni to ledwie rozgrzewka. Na sezonową wymianę ogumienia za wcześnie, a poza intensywniej wykorzystywanymi układami wymiany ciepła (klimatyzacja samochodowa) niewiele można zaproponować, by wyróżnić się na bardzo konkurencyjnym rynku. Czyżby na pewno – konkurencyjnym?

Konsumenci (kierowcy) nie są oczywiście przerwą w naszej pracy. Są jej celem. To parafraza pewnej maksymy, którą warto tu przytoczyć w kontekście powszechnie pokutującego przekonania, że jesień to słaby okres kalendarzowy w warsztacie i w firmach z otoczenia sektora aftermarket. Okazuje się, że biorąc pod uwagę liczbę marek, modeli oraz roczników samochodów, wachlarz oferowanych wyrobów gotowych staje się szeroki. Wymogi rynku powodują, że większość części samochodowych powinna być dostępna natychmiast, najlepiej oczywiście z magazynu podręcznego – gdy mowa o warsztacie. Łatwo sobie to uzmysłowić, gdy postawimy się w roli klienta naszej firmy. Przecież nikt nie chce czekać w kolejce.
Globalizacja rynku i powszechna dostępność produktów (24 h na dobę przez 365 dni w roku) w najniższych cenach, porównywalnej jakości i najlepiej bez wychodzenia z domu sprawiła, że dostęp do dowolnej referencji części nie jest kłopotliwy, gdy dostawami zajmuje się w sposób ciągły sprawdzony dostawca. Punktem startowym każdej zmiany jest uczciwie postawione pytanie: czy dotychczasowy dostawca lub dostawcy gwarantowali satysfakcjonujące planowanie prac w warsztacie? Czy podobnie było ze standardami reklamacji? Czy w mojej firmie istnieje regularny pomiar dostępności/deficytu części?
Zmiany praktyk w prognozowaniu popytu mogą okazać się kluczowe dla satysfakcjonującego, bo terminowego wywiązywania się z powierzonych napraw. Na marginesie dodajmy, że w ostatnim czasie drastycznie wzrosła liczba spraw z tytułu tzw. napraw bezgotówkowych, w których po jednej stronie występuje ubezpieczyciel, a po drugiej przedsiębiorca zajmujący się naprawą lub wynajmem pojazdów. Dane statystyczne wskazują, iż w niektórych sądach liczba spraw związanych z tego typu roszczeniami sięga 20-30% wszystkich spraw rozpoznawanych w danym wydziale. To efekt przełamania przez Sąd Najwyższy oporu ubezpieczycieli związanego ze zwrotem kosztów wynajmu aut na czas naprawy uszkodzonego pojazdu.
A zatem kiedy potrzebna jest część? Wtedy, kiedy się uszkodzi! Niby proste, ale zwróćmy uwagę, by dotychczasowe problemy przekuć w konstruktywne podejście do identyfikowania i rozwiązywania problemów. Dlaczego jest to tak istotne? Badania marketingowe dowodzą, że lojalność zawsze kosztuje mniej, bo statystycznie rzecz biorąc, pozyskanie nowego klienta to koszt 5-krotnie wyższy niż obsługa dotychczasowego. W sektorach, gdzie koszt usługi jest wysoki (np. salon samochodowy), a częstotliwość zakupu niska, koszt przyciągnięcia nowego klienta może być nawet 17-krotnie wyższy!

Spodziewać się i zachęcać
Mijający okres wzmożonych podróży wakacyjnych z pewnością nie pozostał bez wpływu na kondycję układów odpowiedzialnych za komfort. Wymiana termostatów płynu chłodzącego należy do rutynowych zadań w warsztacie. Dużo większej atencji wymaga jakakolwiek czynność związana z obsługą układu klimatyzacji samochodowej. Zgubi nas bowiem rutyna, gdy zapomnimy o obowiązku szkoleń! Ten obszar działalności reguluje od niedawna Rozporządzenie Ministra Rozwoju z 11 grudnia 2015 r. w sprawie wymagań dotyczących wyposażenia technicznego jednostek prowadzących szkolenia w zakresie odzysku substancji kontrolowanych oraz fluorowanych gazów cieplarnianych z systemów klimatyzacji w niektórych pojazdach silnikowych, minimalnych wymagań dotyczących wiedzy teoretycznej i doświadczenia praktycznego osób prowadzących szkolenia, wzoru zaświadczenia o odbytym szkoleniu i wysokości jednostkowych stawek opłat (Dz. U. 2015 poz. 2137), będące aktem wykonawczym do Ustawy z 15.05.2015 r. o substancjach zubożających warstwę ozonową oraz niektórych fluorowanych gazach cieplarnianych (Dz. U. z 2015 r. poz. 881).
Krótko mówiąc, każdy pracownik warsztatu obsługujący urządzenie do serwisowania lub naprawy klimatyzacji musi zostać przeszkolony w tym zakresie i posiadać stosowne zaświadczenie wydane przez podmioty do tego upoważnione. Pośpiech bywa złym doradcą, ale w tym wypadku warto się pośpieszyć, bo czasu na uzyskanie zaświadczenia o odbytym szkoleniu jest coraz mniej.
Przy okazji kontaktu z kierowcami w naszym warsztacie wspomnijmy, że przynajmniej raz w roku powinniśmy wykonać dokładny przegląd układu klimatyzacji. Kontrola szczelności układu i stanu czynnika chłodzącego, stanu mechanicznego sprężarki, odgrzybianie – to wszystko najlepiej zrobić właśnie jesienią. Dlaczego jesienią? Klimatyzacja służy przecież zarówno do schładzania powietrza, jak i jego osuszania. Otóż druga z wymienionych funkcjonalności układu doskonale sprawdza się w warunkach jesiennych lub zimowych, stanowiąc nieocenioną pomoc, gdy mamy problem z parującymi szybami. O tym warto wspomnieć kierowcy, bo też podczas jesiennego serwisu układu nadarza się idealna sposobność, by zaproponować właścicielowi pojazdu montaż dodatkowego ogrzewania – postojowego (lub oczywiście przegląd takiego). Działanie systemu ogrzewania postojowego polega przecież na wykorzystaniu układu chłodzenia silnika oraz układu wentylacji, więc tym bardziej skojarzenie zwyczajowego serwisu „klimy” ze zdobyczą „autonomii” wydaje się celowe.
Jesień to też idealny czas na kontrolę zaopatrzenia układu elektrycznego, skoro alternator wystawiony był (zasilał energochłonny układ klimatyzacji) w okresie letnich upałów na próby. Kontrola akumulatora będzie równie pożądana, skoro lada moment przyjdzie mu pracować w coraz to mniej przyjaznych temperaturach. Warto też sprawdzić stan oświetlenia samochodowego. Tu ciekawostka. Propozycje na jesień to ulubiony konik producentów… obuwia. Zrzuć sandały, sprawdź trekkingowy grip – zdają się komunikować zewsząd sieci handlowe. Idźmy tym tropem. Kto wrócił z wojaży wakacyjnych, raczej miał okazję przekonać się (lub właśnie niekoniecznie!) do posiadanego bieżnika opon. Bądź pionierem! Z początkiem września anonsuj konieczność rzeczowej kontroli kół. Nie reklamuj oczywiście propozycji w stylu „wymień opony już dziś”. W najlepszym scenariuszu taki komunikat zostanie zignorowany. Gorzej, gdybyś miał nie obronić się od reklamacji niezadowolonych klientów. Chodzi tylko o to, byś kreował wysoką kulturę kierowców, więc dobrze, gdy z wyprzedzeniem konsument znajdzie w warsztacie rozmówcę, skoro jesień ma być raczej takim sobie sezonem. Dużo bardziej oczywiste wydaje się przygotowanie posiadanego wyposażenia warsztatowego na czas wzmożonej eksploatacji. Wyważarki, montażownice, podnośniki, kompresory… – warto przyjrzeć się kondycji tych urządzeń.


Prawo rozproszenia uwagi
O skutecznej reklamie można mówić wiele, ale trzy czynniki przekazu wymagają głębokiego namysłu: grupa docelowa, produkt, unikalny charakter oferty. Podobno najtrudniej o odpowiedź na pytanie z pozoru tylko trywialne. Niby błahostka, ale to właśnie od rzeczowo argumentowanej odpowiedzi w największej mierze zależy sukces przekazu! A zatem… dlaczego (to robimy)? Dopiero potem: jak i co? Handlowiec z łapanki odpowie – bo muszę wykonać program sprzedaży. Jego menedżer doda – bo mamy świetne produkty. Prawo rozproszenia uwagi podpowiada – i nie mamy tu oczywiście na myśli kategorii wypadków spowodowanych przez rozproszenie uwagi – „przyciągniesz do siebie tych, którzy wierzą w to, w co ty wierzysz”.
Nic też dziwnego, że coraz więcej firm, których core biznes to produkcja i dystrybucja części samochodowych, oferuje udział w interaktywnych szkoleniach technicznych. Przybywa aplikacji, które proponują test sprawdzający wiedzę oraz rozbudowany moduł interaktywnych animacji, ćwiczeń oraz filmów z poradami technicznymi w zakresie montażu części samochodowych, zwykle zwieńczonych „dyplomem” potwierdzającym kwalifikacje. Są też gry komputerowe i aplikacje na urządzenia mobilne, które zdecydowanie ułatwiają rzeczową dyskusję z kierowcą, nieprzejawiającym znajomości budowy i działania układów samochodowych. Te i podobne zdobycze IT zdecydowanie pomogą w codziennej pracy, skoro prawdziwa „górka” sezonu dopiero przed nami.

Moja firma
Wrzesień to ostatni moment, by przygotować się do nieuchronnie zbliżającej się zimy i sprawdzić… stan orynnowania siedziby firmy oraz naprawić ewentualne usterki. Wszak z końcem lata rośnie ryzyko częstych i obfitych opadów deszczu. Ale to nie jedyny powód troski. Wysokie temperatury, jakie panowały latem, mogły przecież nadwyrężyć produkty z PCV, które nie zostały poprawnie zamontowane. Należy zatem bacznie przyjrzeć się całemu systemowi, w szczególności rurom spustowym wykonanym z nieplastyfikowanego polichlorku winylu. Konsekwencją braku drożności rynien jest przelewanie się przez nie brudnej wody opadowej, która następnie zalewa elewację lub podchodzi pod okap dachu i prowadzi do jego zawilgocenia. Zimą stojąca w rynnach woda będzie zamarzać, co spowoduje stałe obciążenie systemu i może skończyć się uszkodzeniem.
Skoro mowa o elewacji. Kiepskie pierwsze wrażenie, jakie wywołuje dziurawy płot czy zardzewiała siatka, trudno oczywiście zatrzeć. Posesja z klasą wymaga solidnego i estetycznego zabezpieczenia, które należy traktować jak inwestycję służącą nam przez wiele lat. Poza spełnianiem funkcji zabezpieczenia terenu ogrodzenie wpływa także na wizerunek nieruchomości, zwiększa jej wartość i podnosi poczucie prestiżu. Wrzesień to świetna okazja, by krytycznym okiem ocenić stan nawierzchni, stanowiącej dojazd do siedziby firmy i plac manewrowy (a także parking) dla naszych klientów. Wskazówką będą oczywiście zalegające kałuże po co obfitszych opadach deszczu. Drenaż, wymiana nawierzchni – to oczywiście inwestycje kapitałochłonne, ale czasem po prostu nieodzowne. Wyblakła od słońca reklama zewnętrzna (tablice, flagi) to kiepska wizytówka! Może warto zastanowić się nad nową, najlepiej taką o dużej odporności na promieniowanie UV, uszkodzenia mechaniczne, ścieranie itp.
Wraz z nadejściem kalendarzowej jesieni światła naturalnego będzie coraz mniej, więc tym bardziej warto dokonać bilansu energetycznego naszej placówki. Często niewielkie modyfikacje codziennych procedur, zmiana umów z dostawcami, np. energii, może spowodować, że zużycie spadnie. Warto, czego dowodzi niedawno uruchomiony projekt pt. „3׌rodowisko” (mowa o trzech kampaniach integrujących przedsiębiorstwa sektora MŚP i ich otoczenie w działaniach na rzecz ochrony środowiska przygotowany z myślą o małych i średnich firmach, dofinansowany z udziałem instrumentu finansowego Unii Europejskiej LIFE+ i ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej), przeprowadzić audyt energetyczny. Energooszczędne oświetlenie (np. typu LED), zoptymalizowane ogrzewanie budynków, a przede wszystkim racjonalne zarządzanie wszelkimi odbiornikami mocy może przynieść konkretne oszczędności.

Tekst i fot. Rafał Dobrowolski

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony