ponad rok temu  27.07.2016, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

Klient wycofał zlecenie. Nie chciał zapłacić za części

Części samochodowe za blisko 10 tysięcy złotych – zakupione przez serwis samochodowy, ale nigdy niezamontowane w aucie klienta stały się powodem dwóch procesów sądowych. W obu instancjach wyroki były takie same. Przedstawiona sytuacja miała miejsce w Świdnicy.

Wszystko zaczęło się od wypadku drogowego, wskutek którego znacznemu uszkodzeniu uległ samochód samochodowy. Jego właściciel zlecił naprawę samochodu w autoryzowanym serwisie. Podpisał też zobowiązanie, że jeśli ubezpieczyciel zakwestionuje koszt naprawy, pokryje to z własnych środków. Ze względu na dużą liczbę zleceń w warsztacie, naprawa miała ruszyć za kilka tygodni.

W tzw. „międzyczasie” mechanicy warsztatu kompletowali części samochodowe, niezbędne do przeprowadzenia naprawy. Każdorazowo zakup części konsultowali z klientem.

Dwa i pół miesiąca po zleceniu naprawy, ale jeszcze przed jej faktycznym rozpoczęciem, klient wycofał zlecenie. Oświadczył, że „zdecydował się nie naprawiać pojazdu, albowiem szkoda okazała się zbyt poważna, co skutkować będzie ujemnie na komfort psychiczny jego żony, która jeździła tym autem głównie z dzieckiem.”

Właściciel uszkodzonego auta poinformował o tym fakcie też ubezpieczyciela. Jedynym problemem stały się natomiast zakupione przez serwis części zamienne. Część z nich udało się zwrócić dostawcom, ale nie wszystkie. Pozostały wzmocnienia, lusterka, ramy drzwi, uszczelki, rury, nakładki i zawiasy drzwi. Serwis samochodowy wezwał klienta do odbioru auta i uregulowania należności – w kwocie blisko dziesięciu tysięcy złotych. Ten jednak nie zamierzał płacić.

Sprawa trafiła do sądu. Tam rozpatrywano m.in. formę podpisanej umowy, prześledzono całą korespondencję i dokumentację. Serwis udowodnił, że próbował zwrócić zakupione części, ale okazało się to niemożliwe. Klient natomiast sugerował, że warsztat może wykorzystać części przy innych naprawach. Tego typu zleceń w danym warsztacie jednak nie było.

Orzeczenie sądu było jednoznaczne. Klient zlecił naprawę, więc musi ponieść koszty zakupionych części. Tak zdecydował sąd pierwszej instancji. Po apelacji klienta, sąd okręgowy ponownie przypatrując się sprawie, potwierdził zasadność pierwszego wyroku.

To kolejny tekst cyklu „Z Wokandy” w portalu warsztat.pl . Będziemy tu opisywać najciekawsze sprawy sądowe związane z naszą branżą. Nowy tekst w każdą środę.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony